21 stycznia 2023 roku mija siódma rocznica śmierci Bogusława Kaczyńskiego. Na kilka dni przed tragedią przeszedł drugi udar. Zmarł w wieku 73 lat. Kaczyński był tytanem pracy. Zajmował się dziennikarstwem i publicystyką. Był także krytykiem muzycznym. Stał się popularyzatorem opery, operetki i muzyki poważnej, twórcą telewizyjnym, animatorem kultury, prezenterem i autorem programów w TVP. Każdy kojarzy go z nienagannego stylu. Zawsze elegancko ubrany, w garnitur i muszkę. Miał nieskazitelne maniery.
Bogusław Kaczyński nie miał łatwego dzieciństwa. Kiedy inne dzieci wychodziły na rower, ojciec zmuszał go do regularnych ćwiczeń gry na fortepianie. Chłopiec miał w przyszłości zostać pianistą. Często powstrzymywał łzy, zazdroszcząc kolegom swobody, jednak posłuszeństwo nakazywało mu tkwić przy instrumencie. Ojca, byłego żołnierza AK, opisywał jako człowieka o silnej osobowości, "prawdziwego macho". Kiedy Bogusław Kaczyński był w szóstej klasie podstawówki, decyzją ojca nie wyjechał na biwak, ponieważ nie umiał poprawnie zagrać sonaty Beethovena. Z kariery pianistycznej nic ostatecznie nie wyszło, Bogusław Kaczyński zdał na Akademię Muzyczną na teorię muzyki. Surowe wychowanie w domu rodzinnym miało trwały wpływ na osobowość gwiazdy.
Wychowano nas, żeby zakrywać ciało. Wyjście z łazienki w majtkach było niemożliwością. Wszystko było zamknięte w pancerzu. To powoduje w człowieku skurcz na całe życie. Do tej pory mam kompleksy, że nawet u lekarza krępuję się rozebrać - opowiadał w wywiadzie z "Gazetą Wyborczą".
Może to między innymi dlatego Kaczyński zawsze prezentował nienaganny i elegancki ubiór. Zwracał także uwagę doskonałymi manierami i wysoką kulturą osobistą. To rodzice i babka ukształtowali w nim nawyk chodzenia w uprasowanej koszuli, konieczność regularnych wizyt u fryzjera itd. Po wyglądzie studenta akademii trudno było poznać, że w młodości był biedny. Żeby pójść na pierwszy bal sylwestrowy do Filharmonii Narodowej, przez cały rok udzielał korepetycji z muzyki.
Myślę, że gwiazdy, z którymi się spotykałem, nie przypuszczały, jak jestem biedny. Przyjąłem dewizę, której nie żałuję: nigdy nikomu nie powiedziałem o swoich niedostatkach. Pamiętam bal w Monte Carlo, w Hotelu de Paris, na którym byli wielcy artyści, arystokraci, bankierzy. Po raucie pożegnali się ze mną, wsiedli w swoje rolls-royce'y i odjechali. A ja 40 minut piechotą szedłem do pensjonaciku. Oni by mnie zawieźli, tylko im do głowy nie przyszło, że przed hotelem nie stoi mój rolls-royce.
Telewizja to po muzyce największa miłość Bogusława Kaczyńskiego. Popularność przyniósł mu program "Rewelacja miesiąca" nadawany nieprzerwanie przez 27 lat. Od 2006 roku był jurorem programu "Supertalent", choć poziom uczestników nie budził jego zachwytu. Pisał recenzje i felietony, organizował festiwale, prowadził imprezy muzyczne. Prawdziwy tytan pracy. Prywatnie Kaczyński był pedantem i miłośnikiem pięknych przedmiotów, które kolekcjonował. Był także zwolennikiem Andrzeja Dudy i partii prawicowej.
Moje mieszkanie przypomina XIX-wieczny salon. Dla mnie żaden detal, mebel, przedmiot, którym się otaczam, nie jest przypadkowy. Każdy jest wysmakowanym antykiem, nieodzownie pasującym do mojego mieszkania. Herbatę piję w filiżankach Rosenthala albo z manufaktury carskiej Kuzniecowa. Nie mógłbym mieszkać w domu urządzonym przez dekoratora. Sam muszę wszystko wybrać, kupić, ustawić - mówił w wywiadzie dla "Claudii".
14 marca 2007 artysta przeszedł udar. Choroba sprawiła, że prawa część ciała Kaczyńskiego została sparaliżowana. Częściowo utracił też zdolność mowy. Jednak Bogusław Kaczyński nie zmienił stylu życia, dostosował go jedynie do swoich możliwości fizycznych. Rehabilitacja i regularna opieka lekarska sprawiły, że mógł mówić, chodzić i miał siłę pracować. Aż do 21 stycznia 2016 roku, kiedy nie przeżył drugiego udaru. Został pochowany na warszawskich Powązkach. Pożegnali go fani i przyjaciele.
Bogusław Kaczyński miał na koncie wiele nagród i odznaczeń m.in.: Kawaler Orderu Uśmiechu, Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski, Złoty Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis. Zdobył Wiktora w pierwszej edycji nagrody w 1985 roku, potem jeszcze trzy statuetki: w 1986, 1987 oraz Super-Wiktora w 1996 roku.
Wywiad Bogusława Kaczyńskiego dla "Gazety Wyborczej" przeczytasz TUTAJ.
Komentarze (56)
Bogusław Kaczyński był tytanem pracy, ale nie miał pieniędzy. "Gwiazdy nie przypuszczały, jak jestem biedny"
No, chyba że nie mieszkał w Monte Carlo. I w ogóle nie w Monako.
A we Francji, np. w La Tourbie? Albo w Carpe? Dokąd zresztą też max. 20 minut.
Bo całe księstwo Monako w kółko można obejść w 40 minut. Nawet z espresso podczas spraceru. Nie mówiąc o osiedlu Monte Carlo, które ma 15 minut średnicy człapiąc..
Pan Kaczyński, jak zwykle wtedy, hm, koloryzował.
Nb. koloryzował nie tylko przy tym. Jego opowieści o śpiewaczkach i balerinach były w połowie barwnymi legendami, a w połowie zmyślone.