Zenek Martyniuk za czasu prezesury Jacka Kurskiego stał się najpopularniejszym wykonawcą disco polo, bardzo promowanym przez publicznego nadawcę. Co roku pojawiał się także na Sylwestrze Marzeń. Tegorocznego występu w Zakopanem nie może jednak zaliczyć udanych. Kamery zarejestrowały wpadkę lidera grupy Akcent, który nieumiejętnie próbował śpiewać z playbacku. Teraz tę sytuację skomentował Radosław Liszewski z zespołu Weekend.
Sylwestrowa wpadka Zenona Martyniuka szybko stała się wiralem na TikToku.
Teraz do sprawy odniósł się Radek Liszewski z zespołu Weekend. Wokalistka disco polo przyznał, że o wpadce kolegi z branży dowiedział się od dziennikarzy i fanów.
Ja się dowiedziałem o tym od dziennikarzy, od ludzi. Nie widziałem tego, bo byłem na backstage'u. Trzeba by było zapytać Zenka, nic o nim bez niego, bo to byłoby nieładnie z mojej strony. Chociaż jesteśmy super przyjaciółmi i go uwielbiam, to nie chcę się wypowiadać, czy tak było, czy nie, bo ja naprawdę nie wiem - powiedział Radosław Liszewski w rozmowie z Jastrząb Post.
Wokalista zespołu Weekend został także zapytany o śpiewanie z playbacku. Okazuje się, że piosenkarz disco polo bardzo lubi śpiewać na żywo.
Mogę powiedzieć sam za siebie. Uwielbiam śpiewać na żywo. Jak jadę na koncerty, śpiewam na żywo i się dobrze z tym czuję, bo ja się wtedy dobrze bawię. Kto ma do tego jaki stosunek, to trzeba już tego kogoś pytać, bo ja nie jestem wyrocznią - dodał Radosław Liszewski w rozmowie z Jastrząb Post.
Myślicie, że Zenon Martyniuk wyciągnie jakieś wnioski ze swojej wpadki na Sylwestrze Marzeń?