Blanka Lipińska lubi bawić się własnym wizerunkiem i zaskakiwać fanów wyglądem. Ostatnio na bieżąco zrelacjonowała obserwującym wizytę u fryzjera. Jeszcze parę lat temu wyglądała zupełnie inaczej. Celebrytka nigdy nie ukrywała, że korzystała z zabiegów medycyny estetycznej. Teraz postanowiła się otworzyć i publicznie wyznała, z jakim problemem zmaga się po operacji powiększenia biustu. Musi chodzić na specjalną fizjoterapię.
Blanka Lipińska poddała się operacji powiększenia biustu ponad siedem lat temu. Mimo to, do tej pory musi zmagać się z pewnymi niedogodnościami. Na Instagramie zaapelowała do fanek i podzieliła się swoją historią. Wszystko zaczęło się od odczuwania bólu w jednej piersi. Następnie celebrytka wybrała się na badania.
Drogie panie posiadające implanty piersi. Zaczęłam chodzić na fizjoterapię piersi dlatego, że jedna z nich mnie bolała. Oczywiście zrobiłam USG i wszystkie badania, łącznie z markerami rakowymi, ponieważ bałam się, że to może być coś poważnego, mimo że na USG nic nie wyszło.
Po konsultacji medycznej wyszło na jaw, że Blanka Lipińska po operacji powiększenia biustu boryka się ze zrostami na bliźnie.
Okazało się, że mam zrosty na bliźnie, mimo że ja miałam operacje siedem lat temu. Ta blizna ciągnie i to powoduje ból w zupełnie innym miejscu tej piersi. To jest taki tip dla tych pań, które mają te implanty i odczuwają jakiś dyskomfort. Udajcie się do fizjoterapeuty i sprawdźcie, czy wszystko z wami dobrze.
Na samym końcu wypowiedzi celebrytka zaapelowała do innych kobiet, które poddały się podobnemu zabiegowi i zwróciła uwagę, by nigdy nie lekceważyły tego typu objawów.