Ogólnopolskie media obiegła przykra wiadomość o śmierci Jana Nowickiego. Uwielbiany aktor przez lata kariery w zawodzie zagrał w kilkudziesięciu filmach, w tym m.in. w "Wielki Szu", "Sztos" i "Jeszcze nie wieczór". 83-letnia legenda ekranu ostatnie dni życia spędziła w domu na Pojezierzu Kujawskim. O tym, jak wyglądały te chwile opowiedział burmistrz miasta Kowal.
W rozmowie z "Faktem" Eugeniusz Gołembiewski podkreślił, że śmierć Jana Nowickiego była niespodziewana. Jeszcze kilka dni temu aktor uczestniczył w regionalnych uroczystościach.
Znałem Jana od urodzenia, był moim chrzestnym. Ostatni raz widzieliśmy się w sobotę, jeszcze przed uroczystościami z okazji 120. rocznicy powstania Orkiestry Dętej Straży w Kowalu. Nic nie wskazywało na to, że śmierć przyjdzie tak nagle. Dla nas mieszkańców Kowala on nie był panem Nowickim, tylko Jankiem, Jasiem. Z większością z nas był na ty - powiedział burmistrz miasta Kowal w rozmowie z "Faktem".
Jan Nowicki Fot. KAPiF
Więcej zdjęć Jana Nowickiego znajdziesz w galerii na górze strony.
Burmistrz Kowal zdradził też, jak wyglądały ostatnie chwile uwielbianego aktora.
Janek zjadł kolację i poszedł spać. Około pierwszej w nocy obudził się, wstał i się przewrócił - powiedział Eugeniusz Gołembiewski w rozmowie z "Faktem".
Prywatnie Jan Nowicki był ojcem prezentera telewizyjnego i aktora Łukasza Nowickiego. Ze związku z Ireną Paszyn miał także córkę Sajanę. Przez 30 lat partnerką Nowickiego była reżyserka Marta Meszaros. W 2009 roku poślubił Małgorzatę Potocką, z którą rozwiódł się sześć lat później. Ostatnią żoną aktora była Anna Kondratowicz, którą poślubił w 2017 roku.