Agata Kulesza w wyniku podziału majątku po rozwodzie straciła dom w Czerwińsku. Aby zrekompensować to sobie, za namową córki kupiła nieruchomość w bliskim sąsiedztwie morza. Nowa inwestycja okazała się strzałem w dziesiątkę. Aktorka przyjeżdżała tam sama, niekiedy w towarzystwie, albo zapraszała przyjaciół. Był to jej azyl, jednak tę sielankę przerwało najście złodziei.
Pod nieobecność Kuleszy do pustego domku wdarli się nieproszeni goście. Ich łupem padł m.in. agregat prądotwórczy, co sprawiło, że posesja została pozbawiona źródła zasilania. Teraz aktorka stoi przed dylematem - może odkupić ten sprzęt i zatrudnić firmę ochroniarską albo, co zajmie więcej czasu, postarać się o pozwolenie o założenie w nieruchomości prądu.
Zdjęcia Agaty Kuleszy znajdziecie w galerii w górnej części artykułu
Jednak to nie starta finansowa jest najbardziej bolesna. Tygodnik "Na żywo" podaje, że właścicielka przestała czuć się w domku bezpiecznie. Wcześniej był to jej azyl, gdzie mogła uciec przed światem, odciąć się od wszystkiego i po prostu odpoczywać. Teraz nie jest już tak komfortowo:
To, co się stało, podcięło jej skrzydła. Teraz nie czuje się tam bezpiecznie. Wie, że musi szybko działać – ujawnia przyjaciółka aktorki cytowana przez tygodnik.
Aktorka żartowała, że w domku odbywają się turnusy. Gdy byli wszyscy razem, obowiązywała zasada, że śniadania są jedzone wspólnie, a po tym czasie każdy z gości mógł robić to, na co miał ochotę. Gotował ten, kto akurat chciał, bez presji. A i gospodyni nie musiała nikomu usługiwać.
Zdjęcia Agaty Kuleszy znajdziecie w galerii w górnej części artykułu.