Dagmara Kaźmierska uratowała życie synowi. Pomógł trik z... długim tipsem

Dagmara Kaźmierska ogłosiła, że syn zawdzięcza życie jej długim paznokciom. Opowiedziała o epizodzie sprzed lat, kiedy to Conan zakrztusił się dropsem i zaczął się dusić, a wtedy ona wkroczyła do akcji.

Dagmara Kaźmierska zasłynęła dzięki show "Królowe życia". Jej życiorys, równie barwny, co kontrowersyjny, sprawił, że zaproponowano jej wydanie autobiograficznych książek. Celebrytka ma już na koncie dwie takie pozycje. W nowszej skoncentrowała się przede wszystkim na pobycie w więzieniu - przypomnijmy, że przed laty została skazana na 14 miesięcy pozbawienia wolności, a także zatrzymana za prowadzenie agencji towarzyskiej. Sąd wydał prawomocny wyrok za sutenerstwo i stręczycielstwo. Co więcej, Kaźmierska działała w zorganizowanej grupie przestępczej i zmuszała młode kobiety do prostytucji. Show-biznes stał się dla niej ucieczką od niechlubnej przeszłości. Nie dziwi więc fakt, że w wywiadach rzadko o niej opowiada. Znacznie chętniej chwali się synem, studentem uniwersytetu medycznego. 

Zobacz wideo Dagmara Kaźmierska zdradza, co sobie poprawia. "Nie ukrywam, myślę o."

Dagmara Kaźmierska o akcji ratunkowej z paznokciami

47-latka opowiedziała reporterce Jastrząb Post o tym, jak to swego czasu rzuciła się na pomoc synowi, gdy ten niemal udusił się cukierkiem. Gdyby nie długie paznokcie, które już wtedy nosiła, sytuacja mogłaby skończyć się bardzo źle:

Zakrztusił się gumowym dropsem. Zaczął się dusić, ten drops bardzo głęboko przykleił mu się w tchawicy. Pomyślałam: "Czort. Co robię, to robię, odgryzie mi rękę, ale muszę to wyszarpnąć". I ten drops udało mi się wbić na paznokieć. Gdyby nie te długie paznokcie, to Conan by nie żył. (...) Conanek kipnąłby mi w kalendarz, gdyby nie moje pazury. Wszyscy byliśmy przerażeni, ale na szczęście te moje 13-stki się przydały - wspominała.

Zdjęcia Dagmary Kaźmierskiej znajdziecie w galerii w górnej części artykułu

Na szczęście drops został wydobyty. Kto by pomyślał, że ultradługie paznokcie, uchodzące za mało praktyczne, mogłyby okazać się pomocne w tak dramatycznych okolicznościach. A jednak.

Zdjęcia Dagmary Kaźmierskiej znajdziecie w galerii w górnej części artykułu.