• Link został skopiowany

Meghan Markle rozsierdziła internautów. Zarzucono jej kompletny brak kultury. "Biedny Harry"

Meghan Markle kolejny raz znalazła się pod ostrzałem opinii publicznej. Tym razem internauci analizują zachowanie żony księcia Harry'ego, które powtarza się podczas ich publicznych wystąpień.
Meghan Markle, książę Harry
EastNews

Od czasu megxitu i głośnego wywiadu u Oprah Winfrey fani brytyjskiej rodziny królewskiej mają skrajne opinie na temat Meghan Markle. Niektórzy stoją za nią murem i uważają, że jest w tej sytuacji ofiarą, inni są zdania, że Amerykanka ma na księcia Harry'ego zły wpływ i skonfliktowała go z najbliższymi. Ta druga grupa nie przepuści zresztą żadnej okazji, aby wbić szpilę byłej aktorce. Jedna z użytkowniczek TikToka zwróciła uwagę, że Meghan Markle notorycznie przepycha się przed mężem i podczas ich wspólnych wyjść stara się znaleźć na pierwszym planie. W komentarzach pod filmikiem zawrzało.

Zobacz wideo Co się stało z Meghan i Harrym po megxicie?

O co chodzi Meghan Markle? Ekspert nie ma złudzeń

Wideo opublikowane przez tiktokerkę przedstawia kilka niemal identycznych sytuacji. Meghan Markle najpierw kładzie dłoń na plecach księcia Harry'ego, a następnie wymusza na mężu, aby puścił ją przodem. W pewnym momencie widać, jak niemal wyskakuje do przodu, odpychając dłoń księcia Harry'ego, który chciał przywitać się z mężczyzną. Internauci są oburzeni jej zachowaniem i uważają, że Amerykanka nie trzyma się protokołu.

Dosłownie zepchnęła go z drogi.
Brak klasy.
Biedny Harry - czytamy w komentarzach.

Sussexowie nie pełnią już oficjalnych funkcji w rodzinie królewskiej, dlatego zasada, że to książę Harry powinien iść przodem, raczej już ich nie dotyczy. Trudno więc faktycznie mówić tu o łamaniu królewskiego protokołu. Ekspertka od mowy ciała uważa jednak, że położenie dłoni na plecach męża - a tym samym także chęć wyjścia przed niego - to w przypadku Meghan Markle chęć pokazania, kto jest górą.

To rodzicielski gest, który pokazuje kontrolę. W polityce mówi się na to "klepnięcie władzy", kiedy osoba, która kładzie dłoń, podnosi swój status, umniejszając pozycję tej drugiej osoby - mówiła Judi James w rozmowie z "Daily Mirror".

Myślicie, że żonie księcia Harry'ego faktycznie na tym zależy?

Więcej o: