Joanna Opozda w przerwie od pracy i codziennych obowiązków znalazła chwilę na podróż. W towarzystwie przyjaciółki wybrała się do Seattle w Stanach Zjednoczonych. Po przybyciu na miejsce postanowiły wybrać się do pobliskiego marketu i zrobić zakupy na śniadanie. Cena niektórych produktów ją bardzo zaskoczyła.
Aktorka z pewnością nie spodziewała się, że ceny za oceanem będą aż tak wysokie. Na InstaStories Joanny Opozdy ukazało się nagranie, na którym opowiedziała o wycieczce do sklepu. Kiedy otrzymała paragon zaskoczyły ją wysokie ceny, a szczególnie jabłka, za które musiała zapłacić prawie trzy dolary, czyli 16 złotych.
Słuchajcie, jesteśmy w Seattle. Właśnie jemy sobie śniadanko. Poszłyśmy do jakiegoś supermarketu. Chciałam wam pokazać, ile kosztuje tu jabłko. To jabłko - trzy dolary. To będzie najdroższe jabłko, jakie zjemy - mówiła zaskoczona Joanna Opozda.
Reszta zakupów również nie należała do najtańszych. Za pokrojonego melona Joanna Opozda zapłaciła około 22 złote, burito z łososiem 30 złotych, a mini sałatka Cezar wyniosła ją 20 złotych. Jeśli chodzi o napoje butelka wody kosztowała 7 złotych, a cola i sok pomarańczowy 12 złotych. Oznacza to, że za całe na całe zakupy wydała około 120 złotych.
Przy okazji wizyty w Stanach Zjednoczonych Joanna Opozda wybrała się do muzeum popkultury, gdzie wykonała zaskakujące zdjęcie, bowiem zapozowała w trumnie. Przy okazji wyznała, że od zawsze marzyła o wcieleniu się w rolę wampirzycy. Z zamieszczonej relacji możemy się dowiedzieć, że prawdopodobnie gościła na Festiwalu Polskich Filmów w Seattle, gdzie mogła obejrzeć między innymi dokument o Annie Przybylskiej.