Córka Emmy Newman i jej męża Scotta Garside’a pojawiła się na świecie o wiele za wcześnie. Rodzice spodziewali się wcześniaka, ale to, co się stało, przerosło ich najśmielsze oczekiwania. Bowiem badania USG nie wykazywały nic niepokojącego. Kobieta zaczęła rodzić na początku szóstego miesiąca, w 24 tygodniu ciąży. Lekarze zbadali ją i mocno się zaniepokoili.
Po urodzeniu dziewczynka ważyła niecały kilogram. Wyróżniała się także charakterystycznym wyglądem. Ani matka, ani ojciec dziecka nie posiadali genu niezwykle rzadkiej choroby genetycznej. Charlotte cierpi na pierwotną karłowatość. Ta choroba przyczynia się do niewielkich rozmiarów i nieprawidłowego rozwoju. Dzieci dotknięte tą chorobą rzadko dożywają trzeciego roku życia. Przypadłość jest bardzo rzadka, konkretny przypadek Charlotte nie ma nawet własnej nazwy. Początkowo Emma i Scott musieli ubierać dziewczynkę w ubranka dla lalek, ponieważ nie było ubranek dla dzieci o tak małej rozmiarówce. Lekarze nie dawali dziecku szans, czym odebrali rodzicom resztki nadziei. Dziewczynka ponad trzy pierwsze miesiące życia spędziła w szpitalu.
Charlotte dzielnie walczyła i przeżyła. Z pomocą rodziców stara się prowadzić w miarę normalne życie. Jednak towarzyszy jej wiele problemów zdrowotnych. Według medycyny, większość dzieci zmagających się z tą przypadłością nie dożywa wieku nastoletniego. Córka Emmy i Scotta jest prawdziwą wojowniczką. Właśnie skończyła 15 lat i osiągnęła aż metr wzrostu. Zazwyczaj dla osób z pierwotną karłowatością jest to nieosiągalne. Pomimo tego nastolatka otrzymała miano najmniejszej dziewczynki na świecie.
Cała rodzina dostrzega w niej ogromną wolę życia i chęć dalszej walki. Bliscy Charlotte starają się nie liczyć czasu, który jej pozostał, a celebrować każdy szczęśliwy dzień.