Katie Piper w 2008 roku została zaatakowana w Londynie przez napastnika, który oblał ją kwasem. Stefan Sylvestre działał na zlecenie byłego chłopaka modelki - Daniela Lyncha. Ten został skazany na dożywocie i nie może odwoływać się od wyroku do co najmniej 2025 roku. Z kolei Sylvestre, który również usłyszał wyrok (w 2009 roku został skazany na dożywocie na minimum sześć lat), został warunkowo zwolniony z więzienia. Mężczyzna złamał warunki licencji i teraz jest poszukiwany przez policję.
Portal The Mirror podaje, że Stefan Sylvestre w 2020 roku warunkowo opuścił więzienie. Jednak złamał warunki licencji i został wezwany, by odsiedzieć resztę wyroku. Niestety, nie stawił się w więzieniu i jest poszukiwany przez policję.
Pilnie współpracujemy z policją, aby sprowadzić sprawcę z powrotem do więzienia, gdzie będzie musiał dłużej przebywać za kratkami - powiedział rzecznik Probation Service.
The Mirror podaje, że Stefan Sylvestre przebywał w więzieniu sześć lat. Od 2015 roku ubiegał się o kolejne zwolnienia warunkowe. Tymczasem Piper potrzebowała 400 operacji, aby wyleczyć oparzenia, które spowodował kwas. W oświadczeniu, w którym mówiła o ataku, przyznała:
Kiedy rzucono na mnie kwasem, czułam się, jakbym płonęła w piekle. To był nieopisany, jedyny w swoim rodzaju, torturujący ból. (...) Straciłem swoją przyszłość, karierę, ducha, ciało, wygląd, godność… lista jest długa. Pozostaje mi tylko pusta skorupa. Umarła część mnie, która nigdy nie wróci. To gorsze niż śmierć.
Modelka niedawno przeszła kolejną poważną operację. W jej oku pojawił się bowiem dziura.