Mówi się, że dostać się na szczyt jest łatwiej niż się na nim utrzymać. Powtarzają to wielcy sportowcy, aktorzy czy piosenkarze. Rzeczywiście jest wiele zapomnianych polskich gwiazd, które z popularności już od dawna się nie cieszą. Bo czy pamiętamy, kim jest Gabriel Fleszar? Cóż, ci z nas, którzy urodzili się przynajmniej na początku lat 90-tych, zapewne go pamiętają, ale nieco starsi będą już mieli kłopot z odpowiedzią. Zdecydowaliśmy się zatem przypomnieć wam o celebrytach, o których świat zapomniał.
Skoro była już o nim mowa, zacznijmy od Gabriela Fleszara. To on był autorem wielkiego hitu "Kroplą deszczu". Piosenka w 1999 roku opanowała niemal wszystkie rozgłośnie radiowe, a za tym przyszła oczywiście wielka sława, na fali której zagrał nawet w filmie Bogusława Lindy "Sezon na leszcza". Później Fleszar przepadł jak kamień w wodę. Przypomniał o sobie na chwilę w 2011 roku, gdy zgłosił się na casting do pierwszej edycji show "The Voice of Poland". Obecnie mało kto interesuje się jego twórczością, ale on nie przerwał kariery muzycznej. Ma prywatne studio w domu, poświęcił się rockowemu graniu i deklaruje, że już niedługo opublikuje nowy materiał.
Czas na kolejnego muzyka. Wydany w 1997 roku kawałek "Rowery dwa" był hitem, który nucił każdy. Jarosław Płocica, czyli Yaro zdobył sławę, jednak nie wykorzystał jej właściwie i świat o nim zapomniał. Mężczyzna skupił się na produkcji płyt swojej żony Kasi Klich. Dzisiaj jest członkiem Akademii Fonograficznej, która przyznaje muzyczne statuetki - Fryderyki.
A pamiętacie Jolę Rutowicz? Cóż, swego czasu z trudnych do wyjaśnienia powodów, była naprawdę wielką gwiazdą. Sławę przyniósł jej udział w programie "Big Brother", gdzie jej rozstania i powroty do Jarosława Jakimowicza były pilnie śledzone przez fanów. Dzisiaj Jola Rutowicz mieszka w Stanach Zjednoczonych, a dokładnie w Miami, gdzie pracuje jako modelka. Jakiś czas temu wydała autobiografię "Inna", w której wyznała, że w rzeczywistości jest zupełnie inną osobą, a przed kamerami tylko udawała tak "oryginalną" postać.
Weronika Marczuk była jurorką najpopularniejszego talent show w Polsce "You Can Dance". Jej kariera legła w gruzach po tym, jak została oskarżona o korupcję. W końcu została oczyszczona z zarzutów, ale nie wróciła do świata show-biznesu. Dzisiaj jest prezeską "Towarzystwa Przyjaciół Ukrainy", czemu się absolutnie poświęca. Jej organizacja niesie pomoc ofiarom poszkodowanym w wyniku konfliktu za naszą wschodnią granicą.
Grycanki w show-biznesie pojawiły się znienacka w 2011 roku. Na imprezach przyciągały uwagę modnymi ubraniami, drogą biżuterią i wyrazistym makijażem. Panie zniknęły z show-biznesu, kiedy Zbigniew Grycan zagroził im odcięciem od pieniędzy. Marta Grycan próbowała swoich sił w pisaniu (ma na koncie trzy książki o gotowaniu) i prowadzeniu własnego lokalu, jednak bez sukcesów.
Za którą z wymienionych gwiazd tęsknicie najbardziej? Zajrzyjcie też do naszej galerii, gdzie znajdziecie więcej zdjęć zapomnianych celebrytów.