Meghan Markle wielokrotnie w wywiadach podkreślała, że bardzo dobrze odbierała postać królowej Elżbiety II. Żona księcia Harry'ego przyznała nawet, że zmarła monarchini była dla niej archetypem kochanej babci. Na pogrzebie głowy brytyjskiej rodziny królewskiej dało się też zauważyć, że Amerykanka jest bardzo poruszona pożegnaniem babci swojego męża. Nie wszyscy jednak wierzą w szczerość jej uczuć.
Niedługo po opublikowaniu fotografii z wizerunkiem zapłakanej Meghan Markle w sieci pojawiły się nieprzychylne komentarze. Użytkownicy Twittera przypomnieli o pewnym wywiadzie z 2014 roku, w którym aktorka przyznała, że płacz na zawołanie nie jest dla niej żadnym wyzwaniem i potrafi doprowadzić się do łez w kilka sekund.
Czy potrafisz rozpłakać się na zawołanie? - pytał ją dziennikarz.
O tak, potrafię zrobić to bardzo dobrze. To szalone, jedna łza z lewego oka, na już - słyszymy na nagraniu.
W to, że płacz Meghan Markle na pogrzebie królowej był autentyczny, wątpi też specjalistka od mowy ciała, Adrianne Carter. W rozmowie z "Daily Star" znawczyni przyznała, że trudno powiedzieć, czy łzy Meghan były prawdziwym smutkiem, czy nie. Dodaje też, że aktorka znana z "Suits" z pewnością wiedziała, że taka emocjonalna reakcja zostanie zauważona i sfotografowana. Zdanie to podziela prezenter telewizyjny Karl Stefanovic. Trzeba jednak nadmienić, iż mężczyzna znany jest ze swojej niechęci do Amerykanki.