Maryla Rodowicz zachwala życie singielki. Zamierza skończyć z facetami. "Wpadałam z ramion w ramiona"

Po głośnym rozstaniu Maryli Rodowicz z Andrzejem Dużyńskim artystka nie zaangażowała się w głębszą relację. Podkreśla, że nie doskwiera jej samotność, wręcz przeciwnie. Piosenkarka w końcu przyznaje, że jest szczęśliwa.

W 2021 roku Maryla Rodowicz zakończyła ostatecznie związek z Andrzejem Dużyńskim. Po głośnej aferze medialnej doszło do rozwodu. Małżonkowie wzajemnie się oskarżali i publicznie prali brudy, co doprowadziło do rozpadu małżeństwa. Para była razem przez ponad 30 lat, a Dużyński towarzyszył artystce nie tylko prywatnie, ale i zawodowo. Mimo bolesnego rozstania, Rodowicz nie zamierza uskarżać się na samotność.

Zobacz wideo

Maryla Rodowicz nie rozpacza po rozwodzie

Maryla Rodowicz podkreśla, że zmiana otoczenia i stylu życia wyszła jej na dobre. Po rozpadzie małżeństwa mogłaby się załamać, ale nie zrobiła tego. Artystka zaczęła uprawiać więcej sportu i cieszyć się każdą wolną chwilą. Nie ma miejsca w jej życiu na ponowne, głośne afery medialne. Od roku piosenkarka prowadzi życie singielki i zapewnia na każdym kroku, że jest z tego powodu bardzo zadowolona.

Odsuwam od siebie ciemne myśli, jest więc mi bardzo dobrze. Jestem szczęśliwą singielką. Bardzo lubię być sama, uwielbiam wręcz! Nie rozumiem ludzi, którzy mówią, "Ojej, jak mi kogoś brakuje" i płaczą, że samotność jest okropna. Właśnie odwrotnie! Samotność jest fantastyczna - podkreśliła w wywiadzie z "Twoim Imperium".

Opole 2022. Rusza sprzedaż biletów. Na scenie m.in. Maryla Rodowicz i Helena VondráckováOpole 2022. Rusza sprzedaż biletów. Na scenie m.in. Maryla Rodowicz i Helena Vondrácková fot. Roman Rogalski / Agencja Wyborcza.pl

Artystka zmieniła podejście do życia

Rodowicz przyznała również, że wcześniej miała inne podejście. Pozytywne nastawienie do tego co się wokół niej dzieje przyszło z wiekiem. Artystka wcześniej uciekała przed samotnością, która okazała się być dla niej zbawienna.

Wpadałam z ramion w ramiona. Chyba bałam się samotności. Zawsze bardzo dużo pracowałam, a to zagłuszało uczucie pustki. Przed założeniem rodziny, gdy wracałam z koncertu, starałam się być w mieszkaniu jak najkrócej. To były wynajmowane mieszkania, bez duszy. Biegałam po domach, po przyjaciołach. Żeby tylko nie być sama. Ale tak jak wtedy od samotności uciekałam i jej nie znosiłam, tak teraz za nią przepadam - zapewniła.

Teraz artystka cieszy się życiem i zdecydowanie bardziej dba o siebie. Nie jest tajemnicą, że w ostatnich miesiącach zrzuciła 17 kg i nadal pracuje nad wymarzoną sylwetką. Wygląda na to, że Maryla Rodowicz zyskała "drugie życie". 

Więcej zdjęć artystki znajduje się w galerii na górze strony.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.