Oskarżenia pod adresem gwiazdy amerykańskiej muzyki odbiły się szerokim echem w show-biznesie. Wykonawca hitu "I Believe I Can Fly" miał dopuścić się między innymi wykorzystania seksualnego nieletnich czy rozpowszechnienia dziecięcej pornografii. Pod koniec czerwca został skazany na 30 lat pozbawienia wolności za przestępstwa seksualne, handel ludźmi i prowadzenie zorganizowanej działalności przestępczej. Czas trwania jego kary to więcej niż zażądała prokuratura. Teraz został uznany przez sąd w Chicago winnym za kolejne przewinienia.
Sąd w Chicago uznał R. Kelly'ego winnym m.in. za nakłanianie nieletnich dziewcząt do seksu i posiadanie pornografii dziecięcej. Według świadków, którzy zeznawali w trakcie procesu, raper wykorzystywał seksualnie młode dziewczyny, traktując je jak niewolnice i zmuszając do zaspokajania jego potrzeb. Jedna z ofiar R. Kelly'ego zeznała, że trzymał ją w zamknięciu przez dwa dni bez jedzenia i picia, aby na końcu zgwałcić.
W trakcie procesu prokuratorzy przedstawili R. Kelly'ego jako mistrza w sferze manipulacji, który wykorzystywał swoją sławę i bogactwo, aby przyciągnąć do siebie fanów, z których niektórzy byli nieletni. Następnie wykorzystywał ich seksualnie i zostawiał - relacjonuje agencja Associated Press.
Na rapera, który współpracował m.in. z Jennifer Lopez, Lady Gagą czy Whitney Houston czekają jeszcze dwa inne procesy stanowe - jeden w Minnesocie, a drugi w sądzie stanowym w Chicago.