Jarosław Kaczyński nie słynął nigdy z wyjątkowo efektownych stylizacji czy zamiłowania do ubrań od drogich projektantów. Wręcz przeciwnie - prezes rządzącej partii znany jest raczej z mocno ambiwalentnego stosunku do panujących trendów. Można śmiało wysnuć teorię, że buty, które miał na sobie podczas odbywającego się w Karpaczu XXXI Forum Ekonomicznego, nosił zdecydowanie dłużej niż przez jeden sezon.
Na obuwniczą wpadkę Jarosława Kaczyńskiego zwrócono uwagę na Twitterze programu "Szkło kontaktowe". Kamera TVN24 zarejestrowała mocno sfatygowane buty prezesa z odklejającymi się podeszwami.
Coś prezes nie ma szczęścia do butów. Albo dwa różne, albo popsute. Ktoś kiedyś powiedział, że "nieszczęścia chodzą parami" - podpisano filmik.
Problem z pantoflami Jarosława Kaczyńskiego pojawił się już kilka dni wcześniej podczas słynnej wizyty w Nowym Targu, gdzie prezes PiS zachęcał do "palenia wszystkim poza oponami". Fotograf Marek Lasyk zwrócił uwagę, ze buty Kaczyńskiego są "w ruinie".
Niewykluczone nawet, że to ta sama para ulubionych butów prezesa po kilku kolejnych dniach noszenia rozleciała się już doszczętnie.
Buty Jarosława Kaczyńskiego to zresztą z jakiegoś powodu temat, który w polskich mediach powraca jak bumerang. W 2021 roku podczas zjazdu założycielskiego Partii Republikańskiej wytykano mu założenie dwóch różnych pantofli.
Z kolei w 2014 roku na oficjalne spotkanie partii Kaczyński założył buty trekingowe do eleganckiego garnituru. Być może prezes PiS faktycznie lubi przyciągnąć uwagę za pomocą tej części garderoby, jednak raczej nie ma strachu, że - jak bohaterka Sarah Jessiki Parker z "Seksu w wielkim mieście" - na nowe buty będzie w stanie przehulać całą pensję.