Do sytuacji, która ostatecznie zadecydowała o rozstaniu pary, miało dojść w 2016 roku w samolocie, gdy Brad Pitt pod wpływem alkoholu miał krzyczeć i dopuścić się przemocy. Sprawą zajęło się FBI, jednak agencja szybko zrezygnowała z dalszego postępowania, co rozczarowało i wzburzyło aktorkę. Angelina Jolie nie zamierzała odpuścić - pod pseudonimem Jane Doe pozwała agencję śledczą FBI za zlekceważenie tej sprawy. Teraz zostały upublicznione akta FBI, w których miały znaleźć się zdjęcia obrażeń, które Pitt rzekomo zadał żonie w samolocie.
Amerykański magazyn "Variety" dotarł do notatek śledczych, z których wynika, że Brad na pokładzie samolotu miał dopuścić się przemocy fizycznej. Miał wykrzyczeć, że jedno z dzieci "wygląda jak pie*rzony morderca". Ponadto rzekomo szarpał żonę za ramię, popchnął na ścianę i zarzucił jej, że "rujnuje rodzinę". Angelina Jolie miała zostać oblana piwem oraz doznać urazu pleców i łokcia. Na upublicznionych przez m.in. Page Six zdjęciach, które mają pochodzić z akt FBI, ma być widać rany aktorki.
To niejedyny wątek z udziałem pary, do którego w ostatnim czasie wracały media na całym świecie. Na początku czerwca tego roku aktor złożył w sądzie pozew przeciwko byłej żonie. Sprawa dotyczyła winnicy, która niegdyś do nich należała, jednak aktorka zdecydowała się sprzedać swoje udziały osobie z zewnątrz. Ostatecznie gwiazdorowi nie udało się wygrać sprawy. Jak podaje Page Six, 22 lipca sędzia w Los Angeles orzekł, że Pitt i jego partnerzy muszą przekazać dokumenty prawnikom Jolie i nowemu właścicielowi winnicy.
Zobacz też: Brad Pitt pozwał Angelinę Jolie. Sprzedała coś, na czym bardzo mu zależało. Zemsta?