Telewizja Republika już od jakiegoś czasu zapowiadała premierę własnego "świątecznego hitu". 12 grudnia około godziny 18:00 wreszcie doczekałem się premiery. Pierwszym, co się rzuciło mi się w oczy, było to, że sama piosenka prawdopodobnie nie ma nawet tytułu. Na YouTube została udostępniona jako "świąteczny hit dla widzów Republiki", a wykonawcami są gwiazdy disco polo: Zenek Martyniuk, zespół Boys oraz grupa Classic, której nazwę zapisano z błędem, jako "Classik". Już sam dobór artystów sugerował kierunek w pełni osadzony w estetyce disco polo. Niestety, końcowy efekt nie zachwyca.
Największe zastrzeżenia budzi jednak klip. W teledysku widzimy świąteczne miasteczko, domy ubrane w dekoracje oraz uśmiechnięte rodziny wesoło przytulające się w duchu świąt. Problem? Większość tych ujęć wygląda jak wzięta z darmowych lub tanich banków nagrań, a nie stworzona specjalnie na potrzeby projektu. Brak w tym spójności, energii i jakiejkolwiek historii - jest tylko składanką luźno powiązanych, generujących świąteczny klimat obrazków. Całość sprawia wrażenie plastikowego i przez to pozbawionego emocji.
Ciekawostką są także tagi pod filmem. Jednym z nich jest… "TVP", co wygląda na próbę przyciągnięcia widzów i dopisania piosence większej rozpoznawalności - choć nie ma to żadnego logicznego związku z utworem. Sprawia to wrażenie niezbyt przemyślanego zabiegu marketingowego.
Czy piosenka ma szansę zostać hitem? Moim zdaniem - raczej nie. Melodia nie wpada w ucho, brakuje refrenu, który mógłby stać się viralowy, a teledysk nie wzmacnia odbioru, lecz go osłabia. Połączenie znanych nazwisk nie przełożyło się na jakość ani muzyczną, ani wizualną. To produkcja, która być może spodoba się najbardziej zagorzałym widzom skrajnie prawicowej Republiki, dla których sama marka stacji jest wartością, jednak szerokiej publiczności raczej nie porwie.
Nowa świąteczna piosenka Telewizji Republika to projekt, który chciałaby konkurować z bożonarodzeniowym hitem na miarę "Last Christmas" Wham!, ale do tego mu baaardzo daleko. Brakuje tu pomysłu, spójności i autentyczności. Zbyt nachalna sztuczność teledysku oraz przesadna obróbka wokali sprawiają, że utwór brzmi i wygląda jak szybki eksperyment marketingowy niż przemyślana świąteczna produkcja. Ja fanem raczej nie zostanę - choć z pewnością znajdą się tacy, którym taka estetyka przypadnie do gustu.
Kaczorowska i Rogacewicz na spektaklu Terrazzino. Niebywałe, jak się zachowali
Koterski kupił sobie nowy samochód i się zaczęło. Poszło o jego słowa o Leszczak
Teresie Lipowskiej puściły nerwy w trakcie wywiadu. "Synku..."
Tak mieszkają Krupińska i Karpiel-Bułecka. Nowoczesność w góralskim wydaniu
Iga Świątek zaskoczyła Katarzynę Kolendę-Zaleską. "Żaden prezent tego nie przebije"
Jaruś z "Chłopaków do wzięcia" wyjawił, ile co miesiąc wpływa na jego konto. "To jest za mało"
Anita i Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wzięli ślub kościelny. Był jak z bajki
Kurska wypaliła, że Smaszcz powinna "milczeć". Ta jej ostro odpowiedziała. "Byle kto"
Tyle naprawdę wynosi różnica wieku między Krupińską a Karpielem-Bułecką. Można się zdziwić