Natalia Siwiec od najmłodszych lat marzyła o popularności. Przełom nastąpił w 2012 roku podczas jednego z meczów piłkarskich Mistrzostw Europy. Została wtedy wypatrzona na trybunach i wkrótce potem została okrzyknięta "Miss Euro". Cały czas krążą plotki, według których cała sytuacja była świetnie przygotowaną "ustawką". Natalia Siwiec odniosła się do tych zarzutów.
Natalia Siwiec w rozmowie z "Galą" wspominała swego czasu, że podczas meczu Polska-Rosja, który odmienił jej życie, była w bardzo złym humorze.
Byłam zła, że nie mieliśmy loży VIP-owskiej. (...) Przed meczem Polska – Rosja były zamieszki i opóźnienia, więc fotoreporterzy chodzili po trybunach i robili zdjęcia. Jeden zaczął mnie fotografować. Byłam zła na niego.
O tym, że internet został zalany jej zdjęciami, dowiedziała się następnego dnia.
Zdjęcia trafiły na polskie i zagraniczne strony internetowe. O całym zamieszaniu dowiedziałam się od siostry, która zadzwoniła do mnie z informacją o zdjęciach w sieci - wyznała w rozmowie z wroclaw.naszemiasto.pl
Natalia Siwiec zaprzeczyła jednocześnie w wywiadzie dla "Naszego miasta", że cała sytuacja była "ustawką".
W internecie pojawiały się komentarze, że specjalnie założyłam taką koszulkę, żeby przyciągnąć fotoreporterów, ale to nieprawda. Dzień przed meczem Polska — Rosja dostałam ją od mojego przyjaciela, który stwierdził, że prawdziwy kibic jak ja musi ją mieć.
Celebrytka pojawiała się na kolejnych meczach. Tym razem jednak była już umówiona z fotoreporterami.
Z fotoreporterami miałam ustawkę na Stadionie Narodowym. To już była świadomość, to już było wszystko przemyślane, koszulka z orłem, później "Bad Boy Campbell". (...) Umówiłam się z nimi, że przed meczem zapozuję dla nich na stadionie. Jestem przyzwyczajona do aparatu, bo od wielu lat pracuję jako modelka i bardzo to lubię.
Natalia Siwiec doskonale wykorzystała zainteresowanie wokół własnej osoby. Chociaż od Euro minęło już 10 lat wciąż świetnie sobie radzi w polskim show-biznesie.