Doda przez lata utrzymywała wizerunek naczelnej skandalistki polskiego show-biznesu. Stawiała na odważne stroje, nie gryzła się w język i wielokrotnie brała udział w rozbieranych sesjach w męskich magazynach. Jakiś czas temu, wokalistka zdecydowała się wytłumaczyć, że jej sceniczna persona nie ma nic wspólnego z prywatnym życiem. Przyznała, że tak naprawdę jest bardzo nieśmiała, a partnerów seksualnych mogłaby policzyć na palcach jednej ręki. Przy okazji nadchodzącego programu Polsatu, w którym Doda będzie szukać miłości, gwiazda wyznała, ile czasu zdarzyło jej się czekać, zanim trafiła na osobę, z którą chciała pójść do łóżka.
Doda nie ukrywa, że do tej pory nie miała szczęścia w miłości. Wielokrotnie podkreślała, że z Radosławem Majdanem rozstała się przez zdrady, których rzekomo miał się dopuszczać, a małżeństwo z Emilem Stępniem przypłaciła problemami ze zdrowiem psychicznym. Gwiazda cały czas marzy o wielkiej miłości, a w znalezieniu jej ma pomóc program Polsatu "Doda. 12 kroków do miłości". Wokalistka będzie w nim spotykać się na randkach z potencjalnymi kandydatami. Podczas jednego ze spotkań ponownie podkreśliła, że do seksu jej nie spieszno.
Czy ty sobie wyobrażasz, żebym ja poszła do łóżka z kimś, kto mi nie przyniesie kompletu badań? Czasami bywa, że i rok nie uprawiam seksu - wyjawiła Doda w zwiastunie programu.
Polsatowski show ma jednak nie polegać wyłącznie na randkach, ale też na spotkaniach z psychologiem. Jak wynika z jego zapowiedzi, Doda nie zamierza niczego ukrywać. Podczas jednej z sesji odniosła się do związku z Radosławem Majdanem, tłumacząc, że musiała "zabić w sobie miłość".
Musiałam się tego nauczyć po pierwszym byłym mężu. Bardzo go kochałam - wyznała Rabczewska.
Pierwszy odcinek "Doda. 12 kroków do miłości" ma trafić do emisji 3 września. Ze zwiastuna wynika, że szykuje się prawdziwy hit jesiennej ramówki.