Niedawno Ewa Chodakowska zdradziła, że nie czuje się najlepiej i od kilku dni zmaga się z ogromnym bólem. Z tego powodu musiała przerwać urlop w Grecji i natychmiast wrócić do Polski. Okazało się, że problemy zdrowotne trenerki związane były z pęcherzykiem Graafa (pęcherzykiem jajnikowym), który w jej przypadku nie pękł w trakcie ostatniego cyklu i bardzo urósł, przez co utworzyła się cysta. Chodakowska obawiała się, że w związku z tym czeka ją operacja. Sytuacja została jednak opanowana.
W opublikowanej na Instagramie relacji Ewa Chodakowska podzieliła się z fanami najnowszymi informacjami dotyczącymi stanu jej zdrowia. Trenerka powiedziała, że dzięki pomocy specjalistów odzyskała dobre samopoczucie i po kilku stresujących dniach w Polsce może wrócić do Grecji.
Przed chwilą wróciłam do domu od lekarza. Sytuacja jest opanowana i stabilna, mogę śmiało wracać do mojego męża, co bardzo mnie cieszy. Kamień spadł mi z serca. Obyło się bez inwazyjnych zabiegów, bez operacji, której nie ukrywam bardzo się bałam - powiedziała Chodakowska.
Przy okazji trenerka wyjaśniła również, dlaczego nie skorzystała z pomocy greckich lekarzy.
Narządy rodne, to nie migdałki. Dobrze jest mieć swojego lekarza, do którego mamy zaufanie, który nas już dobrze zna (...). Całe szczęście mam kogoś takiego.
Na koniec podziękowała fanom za wsparcie i dodała, że bardzo tego potrzebowała w tak stosującym dla niej czasie.
Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl