Nolan Neal, który zasłynął występami w show "Mam talent!" i The Voice", zmarł w wieku 41 lat. Mężczyzna odszedł w poniedziałek 18 lipca 2022 roku. Informacją o śmierci wokalisty podzielił się jego kuzyn, Dylan Seals oraz lekarz medycyny sądowej, który zjawił się w domu zmarłego wraz z policją. Oficjalna przyczyna śmierci nie została jeszcze ustalona, ale uczestnik telewizyjnych programów w wielu wywiadach opowiadał o problemach z używkami. Jak podaje "Mirror", policja twierdzi, że wezwał ich do mieszkania jego współlokator po tym, jak odkrył ciało piosenkarza w sypialni.
Według zagranicznego portalu policja odkryła, że obok zmarłego stał piecyk gitarowy, na którym leżał biały proszek oraz mała karteczka, która miała utwierdzić ich w przekonaniu, że mężczyzna zmagał się z uzależnieniem od narkotyków. Śledczy czekają jeszcze na wyniki sekcji zwłok, ale mają już pewne podejrzenia. Wokalista w jednym z wywiadów przyznał, że zmagał się z uzależnieniem, kiedy startował w 11. sezonie muzycznego show "The Voice" w 2016 roku.
Piosenkarz wykonał wtedy utwór "Tiny dancer", który spotkał się ze sporą aprobatą jurorów. Oceniający na koniec występu wokalisty złożyli mu owacje na stojąco. Wśród trenerów wokalnych byli: Alicia Keys, Miley Cyrus, Adam Levine i Blake Shelton.
Później pojawił się także w "Mam talent!", gdzie zaskoczył jurorów występem z piosenką "Lost".
Jego emocjonalne wykonanie i technika wokalna powaliła jury na kolana.