Irina Shayk dotąd krytycznie wypowiadała się o rosyjskiej agresji na Ukrainę. Była partnerka Bradleya Coopera jeszcze w lutym udostępniła zbiórkę na rzecz pomocy naszym wschodnim sąsiadom. Sama podkreśliła przy tym, że jest przeciwko wojnie i modli się o pokój. Wnikliwi internauci dopatrzyli się jednak w jej niedawnym poście niepokojącego symbolu.
Irina udostępniła zdjęcie sałatki. Niepozorna fotografia była opatrzona podpisem "Rosjanie w środę". Burzę wywołał niezgodny z normami zapis słowa "Rusians" - Shayk dodała na końcu literę "z", która jest umieszczana na pojazdach wojskowych Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej biorących udział w inwazji na Ukrainę. W sieci zawrzało.
Irina, jeśli wspierasz Rosję, dlaczego nie wrócisz i tam nie zostaniesz? Mając dostęp do informacji o wojnie nadal popierasz terror!
Wstyd!
Chciałabym wierzyć, że to pomyłka, ale jak przypadkowo napisać „Russianzz" na Instagramie? - czytamy w komentarzach.
Do sprawy odniosła się już Irina Shayk. Modelka na InstaStories wytłumaczyła z podpisu pod zdjęciem. Z komentarza możemy wyczytać, że było to zwykłe nieporozumienie, a Irina nie zamierza zabierać głosu w sprawach politycznych.
Czasami sałatka to po prostu sałatka. Obiecuję: nie będzie tutaj żadnych zaszyfrowanych wiadomości ani komentarzy politycznych. Życzę wszystkim miłości.
Myślicie, że jej tłumaczenia uspokoją internautów?