Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń ze świata znajdziesz pod adresem Gazeta.pl.
Klaudia Halejcio raczej nie ma powodów do narzekania. Wraz z ukochanym Oskarem i ich córką Nel mieszkają w pięknej luksusowej posiadłości o powierzchni 520 metrów kwadratowych. Celebrytka wielokrotnie wspominała o tym, że willa na Ursynowie w Warszawie jest spełnieniem jej marzeń. Jak się okazuje, niepozbawionym jednak wad. Ponoć stale rosnące kwoty rat za kredyt dają się we znaki także i jej.
Klaudia Halejcio była jedną z osób, które wzięły udział w tegorocznym Polsat SuperHit Festiwal w Sopocie. Podczas wydarzenia udzieliła wywiadu serwisowi Pomponik, w którym wypowiedziała się na temat swojego słynnego lokum, a także kwestii finansowych. Ze względu na skalę inflacji, raty za kredyt wzięty na zakup posiadłości ponoć nie przestają rosnąć. Aktorka stara się jednak nie załamywać:
Trzeba zasuwać więcej, co zrobić. Dlatego jestem w robocie! Może nie sto procent, ale sporo wzrosło... Myślę, że jest to trudny czas dla wielu osób, nie każdy ma taką sytuację, że może dźwignąć ten temat.
Prezenterka zwróciła uwagę, że - chociaż nie żałuje decyzji o zakupie wymarzonego domu - nie spodziewała się, że ceny ulegną takiej zmianie. Podkreśliła, że w jej opinii nie jest to sprawiedliwe, jednak wie, że nic nie może z tym faktem zrobić:
To jest trudne, bo to jest takie trochę oszustwo, kto ma kredyt, to rozumie. Umówmy się, to jest oszustwo. (...) Nagle okazuje się, że ta rata jest dwa razy większa i jest to trudne.
Zgadzacie się z nią?