Bądź na bieżąco. Więcej o polskim i światowym show-biznesie przeczytasz na Gazeta.pl.
Eurowizja 2022 oficjalnie została rozpoczęta. W niedzielne popołudnie w Turynie odbyła się Ceremonia Otwarcia 66. Konkursu Piosenki Eurowizji. Na turkusowym dywanie zaprezentowali się reprezentanci wszystkich uczestniczących krajów, w tym polska delegacja z Krystianem Ochmanem na czele. Jak wypadliśmy?
Krystian Ochman Fot. EBU/Andres Putting
Trzeba przyznać, że reprezentant Polski wzbudza ogromne zainteresowanie w Turynie. Bukmacherzy dają mu obecnie drugą lokatę w półfinale oraz miejsce w top 10 w sobotnim finale konkursu. Co za tym idzie, Polska należy do grona ścisłych faworytów do zwycięstwa. Od wielu lat nasz reprezentant nie był typowany tak wysoko. Zazwyczaj plasowano nas na granicy wejścia do finału. Obserwatorzy podkreślają jednak wyjątkowy wokalny talent Krystiana Ochmana, jego skromność, a także przemyślaną prezentację sceniczną. Na turkusowym dywanie towarzyszyły mu m.in. polskie tancerki z Egurrola Dance Studio. Dziewczyny miały zasłonięte twarze - jest to nawiązanie do teledysku do piosenki "River", a także eurowizyjnego występu. Trzeba przyznać, że ich nakrycia na głowie zwróciły uwagę fotoreporterów i wypadły dość oryginalnie. Przypomnijmy, że Polska powalczy o wyjście z półfinału już w najbliższy czwartek, 12 maja.
Przyjrzeliśmy się też innym uczestnikom, którzy pojawili się podczas Ceremonii Otwarcia Eurowizji 2022.
Kalush Orchestra Fot. Andres Putting/ EBU
Oczy całego świata zwrócone są obecnie w kierunku bombardowanej Ukrainy. Kraj nie wycofał się jednak z Konkursu Piosenki Eurowizji. Muzycy Kalush Orchestra stwierdzili, że teraz bardziej niż wcześniej ważne jest, żeby pokazywać ukraińskie barwy na arenie międzynarodowej. Tym samym Ukraina jest faworytem do wygrania tegorocznej edycji. Do tej pory nasi wschodni sąsiedzi mają już na koncie dwa zwycięstwa.
Michael Ben David Fot. Andres Putting/ EBU
Uwagę na turkusowym dywanie przykuł reprezentant Izraela, Michael Ben David. Wszystko za sprawą kostiumu total look w wyraziste printy. Bukmacherzy nie dają mu jednak dużych szans na zwycięstwo w konkursie. Obecnie w notowaniach zajmuje 32. lokatę na 40. uczestniczących państw. Izrael do tej pory wygrał Eurowizję cztery razy. Ostatni raz w 2018 roku.
Shledon Riley Fot. Andres Putting/ EBU
Jeżeli ktoś przegapił wejście reprezentanta Izraela, to już naprawdę trudno byłoby przegapić Australię. Sheldon Riley jest kojarzony ze swoich ekstrawaganckich, okazałych kostiumów scenicznych i nie inaczej zaprezentował się na eurowizyjnym dywanie. Trzeba przyznać, że z takim strojem zrobiłby furorę nawet na Met Gali. Australia bierze czynny udział w Eurowizji od 2015 roku. Do tej pory ich najlepszy wynik to drugie miejsce w 2016 roku.
Corneila Jakobs Fot. Andres Putting/ EBU
Szwecja to jedna z eurowizyjnych potęg. Zazwyczaj ten kraj odnosi rewelacyjne rezultaty. Są szanse na to, że w tym roku ten skandynawski kraj po raz siódmy zwycięży i zrówna się tym samym z rekordzistką w tym zakresie - Irlandią. Piosenka "Hold Me Close" to intymny, a zarazem przebojowy utwór o miłości. Może być naprawdę wysoko.
Sam Ryder Fot. Andres Putting/ EBU
Brytyjski artysta Sam Ryder zdradził, że swoją piosenkę "Space Man" stworzył zaledwie w dziesięć minut. Obecnie znajduje się na trzecim miejscu w bukmacherskich notowaniach do wygrania konkursu. Wielka Brytania ma na koncie pięć zwycięstw, ale ostatni raz było to w 1997 roku. Ostatnie lata to seria spektakularnych porażek Brytyjczyków na Eurowizji. Być może tym razem Europa będzie dla nich bardziej łaskawa.
Chanel Fot. Andres Putting/ EBU
Hiszpania w tym roku postawiła na nowoczesny pop i trzeba przyznać, że taneczna i chwytliwa piosenka Chanel "SloMo" może osiągnąć wiele w Turynie. Zdolna Hiszpanka zachwyciła także na turkusowym dywanie, prezentując zjawiskową, czerwoną pelerynę.
Subwoolfer Fot. Andres Putting/ EBU
Eurowizja kocha freaków i dziwaczne kostiumy. W tym roku uwagę przyciąga także norweski band Subwoolfer. Wilki z Norwegii mogą narobić spore zamieszanie za sprawą swojej piosenki "Give That Wolf a Banana". Norwegowie mają na koncie już trzy zwycięstwa.
Mahmood, Blanco Fot. Andres Putting/ EBU
Rozmawiając o tegorocznych faworytach w konkursie, nie można zapomnieć o gospodarzach. Mahmood występował już na Eurowizji w 2019 roku i zajął wówczwas miejsce na podium. Dla Blanco jest to debiut na eurowizyjnej scenie. Ich wspólny utwór "Brividi" podbił festiwal w San Remo i z miejsca stał się sporym przebojem. Czy to wystarczy, by wygrać drugi raz z rzędu?