Więcej na temat Met Gali znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Marylin Monroe śpiewająca urodzinową piosenkę prezydentowi Kennedy'emu, to scena, którą zna każdy miłośnik popkultury. Kreacja, w której w 1962 roku wystąpiła artystka, dosłownie olśniewała - a to za sprawą tysięcy wszytych w tkaninę kryształków. Ta sama sukienka 60 lat później na Kim Kardashian wyglądała równie spektakularnie. Gwiazda po raz kolejny olśniła wszystkich podczas Met Gali.
Kim Kardashian postawiła sobie wysoko poprzeczkę, dobierając spektakularne kreacje na kilka ostatnich Met Gali. To wydarzenie, podczas którego miłośnicy mody mają możliwość naprawdę rozwinąć skrzydła.
Wydawało się, że po kontrowersyjnym zestawie od Balenciagi z września 2021 Kardashianka będzie miała kłopot z ponownym znalezieniem się w centrum uwagi. Czarny total look z poprzedniej edycji wydarzenia momentalnie stał się legendą.
Tym razem Kim postanowiła więc sięgnąć do szafy innej legendy, żeby oddać jej hołd i zabłysnąć na czerwonym dywanie Metropolitan Museum of Art. Sukienka, która została zaprojektowana dla Monroe przez francuskiego projektanta Jeana Louisa to podobno pierwowzór wszystkich "naked dress", które teraz możemy oglądać na uroczystych galach. Wysadzana cennymi kamieniami tkanina w kolorze beżowym opinała sylwetkę Kardashian, podkreślając krągłe biodra i biust.
Nie ma dla mnie bardziej amerykańskiej ikony niż Marilyn - przyznała Kim w wywiadzie dla "Vogue".
Makijaż i dodatki były subtelne - dzięki temu sukienka grała pierwsze skrzypce w całej stylizacji. Kate na tę okazję zdecydowała się też na przefarbowanie włosów na blond - nie wystylizowała ich jednak jak Marylin. Zamiast tego postawiła na koczek w stylu baletnicy. Na ramionach miała białą, futrzaną etolę. Podczas gali towarzyszył jej nowy partner - komik Pete Davidson.