• Link został skopiowany

Julia Wieniawa mknęła autem bez opamiętania, chociaż twierdzi, że nie. Zdjęcie mówi co innego

Julia Wieniawa wypiera się, że złamała przepisy ruchu drogowego. Uważa, że fotoreporter zrobił jej "złośliwe zdjęcie".
Julia Wieniawa
Kapif

Więcej o drogowych incydentach gwiazd i celebrytów przeczytasz w tekstach na stronie głównej Gazeta.pl

Podczas zeszłorocznych wakacji Julia Wieniawa i Nikodem Rozbicki wybrali się na samochodową wycieczkę po Europie. Za kierownicą pojazdu siedział ukochany aktorki. Ona sama natomiast po powrocie z wakacji postanowiła poznać tajniki prowadzenia auta. Udało się wówczas zdać egzamin na prawo jazdy za pierwszym razem, jednak teraz - niecały rok później - wiele wskazuje na to, że Wieniawa zapomniała o ostrożności.

Zobacz wideo Julia Wieniawa o związku z Nikodemem Rozbickim

Julia Wieniawa łamie przepisy, ale mówi, że nie 

"Fakt' zdobył zdjęcia Julii Wieniawy, która beztrosko przejeżdża na czerwonym świetle. Zapytana o ten incydent odparła, że nie przypomina sobie takiej sytuacji. Zasłaniała się też tym, że jest "młodym kierowcą". 

Staram się jeździć przepisowo, ale jestem młodym kierowcą i może zdarzają się jakieś błędy. Natomiast nie przypominam sobie takiej sytuacji, żeby przejeżdżać na czerwonym umyślnie - powiedziała Wieniawa.

Aktorce zostało pokazane zdjęcie, na którym przejeżdża na czerwonym świetle, w dalszym ciągu wypierała się: 

No przepraszam, ale ewidentnie jechałam jak było pomarańczowe, a światło zmieniło się jak już byłam w trakcie jazdy i gwałtowne hamowanie też nie jest wskazane. Według mnie, jest to złośliwie zrobione zdjęcie przez paparazzi.

Przypominamy, że za przejechanie na czerwonym świetle grozi mandat w wysokości 500 złotych i nawet sześć punktów karnych. 

Zobacz też: Julia Wieniawa tańczy w bikini bez makijażu i filtrów. Figle nagrał Nikodem Rozbicki. Sylwetka? Ogień!

Więcej o: