Więcej informacji na temat gwiazd show-biznesu na stronie głównej Gazeta.pl
Oliwia Bieniuk w rozmowie z "Faktem" opowiedziała, jak przebiegają pracę nad filmem dokumentalnym o jej mamie. Córka aktorki przyznała, że jest już po nagraniach i nie było to dla niej łatwe przeżycie.
O tym, że ma powstać film dokumentalny o Annie Przybylskiej, mówiło się już od dawna. W lutym tego roku oficjalnie potwierdzono, że prace nad produkcją zatytułowaną "Ania" trwają. Napisała o tym też córka aktorki, załączając fragmenty archiwalnych nagrań, które - jak się można domyślać - znajdą się w produkcji.
Teraz Oliwia Bieniuk opowiedziała o własnych odczuciach na temat filmu. Przyznała się, że wzięcie udziału w projekcie początkowo kosztowało ją wiele nerwów.
Każdy członek rodziny oraz przyjaciele najbliżsi mamy biorą udział w dokumencie o mojej mamie. Ja również. To było dla mnie ogromne przeżycie. Nie mogę zdradzić szczegółów dotyczących tego, co się znajdzie w filmie, ale jeśli chodzi o mój wywiad i odczucia z nim związane to na początku się stresowałam. To jednak intymny temat, na który można rozmawiać z przyjaciółką. Przed kamerami jest to trudniejsze. To ciężki temat – powiedziała "Faktowi".
Była uczestniczka "Tańca z Gwiazdami" dodała jednak:
Na szczęście po stresie poszło z górki i emocje opadły. Myślę, że opowieść o mojej mamie to ważny dokument dla wielu osób. Będzie piękną pamiątką, która przybliży jej postać.
O zdjęciach z planu do filmu o Przybylskiej mówił też Jarosław Bieniuk. Na kadrze opublikowanym przez byłego piłkarza widać, że produkcja jest kręcona w domu, w którym Przybylska mieszkała z rodziną.