• Link został skopiowany

Joanna Racewicz wspomina męża, który zginął w Smoleńsku. Zamieściła poruszający wpis. "Rok temu nie zostałam wysłuchana"

Joanna Racewicz z okazji 12. rocznicy śmierci męża Pawła Janeczka wrzuciła do sieci wzruszający post. Gwiazda podzieliła się refleksjami na temat tego, jak patrzy na tragedię z perspektywy czasu. Padło wiele mocnych słów.
Joanna Racewicz
KAPiF.pl

Więcej informacji na temat katastrofy smoleńskiej znajdziecie na stronie Gazeta.pl

Do katastrofy polskiego samolotu wojskowego Tu-154 w Smoleńsku doszło 10 kwietnia 2010 roku. W wyniku tragedii zginęło 96 osób, a wśród nich byli: prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką Marią Kaczyńską, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, 18 parlamentarzystów, dowódcy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP, pracownicy Kancelarii Prezydenta, szefowie instytucji państwowych, duchowni, przedstawiciele ministerstw, organizacji kombatanckich i społecznych oraz osoby towarzyszące, które poleciały tamtego dnia na uroczystości związane z obchodami 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Wśród nich był mąż Joanny Racewicz, Paweł Janeczek. Dziennikarka z okazji 12. rocznicy jego śmierci zamieściła w mediach społecznościowych wzruszający post. 

Zobacz wideo Bronisła Komorowski szczerze opowiada o przeżywaniu żałoby smoleńskiej

Słowa Joanny Racewicz na temat zmarłego męża chwytają za serce!

Mąż dziennikarki, Paweł Janeczek był porucznikiem Biura Ochrony Rządu. Zginął 10 kwietnia w katastrofie smoleńskiej. Gwiazda w tych oto słowach podzieliła się swoimi refleksjami w dniu 12. rocznicy śmierci męża:

Dwanaście lat. Wieczność. Mam wrażenie, że powiedziałam i napisałam już wszystko. Na własnych prawach. Na swoich warunkach - podsumowała Joanna Racewicz.
 

Dla dziennikarki był to bardzo trudny czas, m.in. dlatego, że musiała sama wychowywać syna - Igora Janeczka, który był owocem małżeństwa Joanny Racewicz i Pawła Janeczka. Mimo wszystkich przeciwności losu, gwiazda nauczyła się żyć ze stratą. Ostatnie lata były też dla niej czasem podsumowań i krytycznego spojrzenia m.in. na sposób czczenia pamięci przez PiS.

Rok temu prosiłam: "Zostawcie Tupolewa, oszczędźcie Janosika. Nie przygniatajcie go kwiatami. Jemu, im są zbyteczne. To lustro waszych potrzeb".

Rządzący nie wysłuchali słów wdowy i złożyli na grobie jej męża ogromne wieńce. Dziennikarka chciała skromniej obchodzić rocznicę śmierci Pawła Janeczka, więc postanowiła przesunąć ozdoby cmentarne.

Rok temu nie zostałam wysłuchana i teraz też nie jestem. Dlatego, proszę mi wybaczyć, panie premierze, panowie ministrowie i szefie SOP wasze wieńce (imponujące) położyłam obok kamienia. Niech to jedno jedyne miejsce, jedna jedyna przestrzeń będzie dla nas. Dla symbolu, który dla nas istotny. Właśnie teraz.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: