Więcej informacji na temat gwiazd show-biznesu na stronie głównej Gazeta.pl
Marianna Dufek przez 20 lat była żoną Kamila Durczoka. Rozwód wzięli w 2017 roku. Do tej pory kobieta niewiele mówiła na temat znanego męża. Teraz, niecałe pół roku po śmierci dziennikarza, udzieliła portalowi obszernego wywiadu. Nie zabrakło też fragmentów dotyczących relacji Durczoka z synem.
Nie jest tajemnicą, że Kamil Durczok nie miał dobrych relacji z synem. Te pogorszyły się zwłaszcza w 2019 roku, kiedy dziennikarz na autostradzie A1 pod wpływem alkoholu spowodował kolizję.
Przez te wszystkie afery (z udziałem Kamila Durczoka przyp. red.) zawalił na studiach rok. I wtedy jego ojciec w przypływie zrywu wychowawczego uznał, że dobrze będzie, jeśli Młody pójdzie do pracy. Przez rok pracował u niego w portalu Silesion. Myślę, że to było trudne doświadczenie. Ostateczna decyzja zapadła po słynnym rajdzie na A1 - powiedziała Dufek w wywiadzie.
Przypomnijmy, że Kamil Durczok Junior, by odciąć się od ojca, zmienił wówczas nazwisko.
Kamil nosi w tej chwili nazwisko Dufek-Durczok. Jest dorosły, była to jego decyzja. Chce się odróżniać, a wychowywali go dziadkowie z obu stron i uznał, że to będzie rodzaj szacunku wobec nich - pisał jeden z portali.
Marianna Dufek po latach przyznaje, że dając synowi imię Kamil, popełniła błąd.
Ma to samo imię co ojciec… Nie zdawałam sobie sprawy, jaki robię błąd, zgadzając się w 1996 roku, żeby miał na imię Kamil. Że pozbawiam go możliwości życia na własne konto. Że w przyszłości "Kamil Durczok" będzie tyle znaczyło, będzie tak znane w różnych kontekstach - mówiła gorzko w rozmowie z fashionpost.pl.
Syn Kamila Durczoka nie przyjął również spadku po ojcu. Wszystko dlatego, że musiałby wówczas spłacić długi dziennikarza.