Więcej na temat życia gwiazd znajdziecie na stronie głównej Gazeta.pl
Cezary Pazura poznał swoją żonę Edytę, gdy ta była 19-letnią studentką. Para poznała się podczas podróży pociągiem, a później los sprawił, że ich drogi się zeszły. Mimo dzielącej ich 26-letniej różnicy wieku świetnie się dogadują. Mają razem trójkę dzieci: 13-letnią Amelię, 10-letniego Antoniego Józefa i 4-letnią Ritę. Od samego początku ich związek był głośno komentowany w mediach z powodu wcześniejszych relacji aktora, który przed poznaniem Edyty Pazury miał za sobą dwa nieudane małżeństwa. Teraz, po długim czasie, pojawiły się spekulacje w sprawie domniemanych zdrad aktora. Co na to jego żona? Stanowczno zabrała w tej sprawie głos.
Gwiazda nie kryła rozdrażnienia, gdy otrzymała od swoich obserwatorów screeny InstaStories, które udostępniła na swoim profilu influencerka lifestyle'ow działająca pod nazwą @oczekując. Kobieta postanowiła w mediach społecznościowych podzielić się pewną historią. Napisała o tym, że Edyta Pazura poznała aktora, gdy ten był jeszcze w związku z Weroniką Marczuk:
Ja pamiętam taką oto parę. Czytałam w wywiadach o ich wielkiej miłości, że poznali się w moich ulubionych Międzyzdrojach (o ile dobrze pamiętam), że ona skończyła prawo i że jest jego menedżerem, bo przecież każda gwiazda musi takiego mieć. No związek na medal! Pamiętam też, że gdy była na studiach, to mój znajomy opowiadał mi, że podczas imprezy urodzinowej jego koleżanki zadzwonił do niej Czarek, że to nie pomyłka i że znają się bardzo blisko. A po jakimś czasie okazało się, że Czarek lubi młode studentki, a najbardziej takie, które podróżują. Finał znacie - podkreśliła internautka.
Później influencerka brnęła dalej i podkreślała, że nie rozumie hipokryzji aktora:
Oczywiście życzę im wszystkiego dobrego, ale do teraz pojąć nie mogę, jak można zachwalać jedną żonę, a później następną, że jest tak samo super, idealna, wielka miłość itd. I w międzyczasie można jeszcze prowadzić ciekawe życie na boku. Tak trzeba? Tak wypada? Tak się opłaca? I najgorsza jest ta świadomość, że mój znajomy opowiadając mi o Czarku na studiach, miał rację. A ludzie się nie zmieniają.
Obserwatorzy żony Cezarego Pazury postanowili nie puścić sprawy płazem i wysłali jej sporo screenów InstaStories influencerki. Edyta Pazura podkreśliła:
Dostałam dzisiaj od was całe mnóstwo screenów. Z pytaniem, co ja na to. A ja współczuję takiej osobie. Współczuję takiego poziomu. Współczuję braku empatii. I zapraszam panią na mój oraz Czarka profil. Dowie się z niego pani, że oprócz podróżowania jesteśmy razem 15 lat. Może się pani również dowiedzieć, że mamy troje dzieci, które urodziłam, gdy studiowałam dwa kierunki. Może się pani również dowiedzieć, że piszę doktorat i prowadzę firmę. Może się pani również dowiedzieć, że jesteśmy dobrymi ludźmi. I po tych 15 latach wiem, że taka energia wraca.
Odpowiedziała w dalszej części wypowiedzi na pytania zdziwionych tymi doniesieniami fanów.
Moje ulubione: "kolega mi opowiadał". Gdybym ja wierzyła w opowieści moich kolegów i koleżanek, to Ziemia byłaby kwadratowa, a księżyc trójkątny. Brakuje w tej opowieści jeszcze Świętego Mikołaja. Niech teraz pani sama jako matka powie to, co napisała, w twarz mojej 13-letniej córce, która ma obraz mamy pracującej i kochanej przez tatę. Albo mojemu synowi, który ma dziewięć lat. No przepraszam panią, że mój mąż nie mówi o mnie "Ta k…". Jakoś tak wyszło.
Edyta Pazura zapowiedziała, że wejdzie na drogę sądową, ponieważ słowa influencerki naruszyły jej dobro osobiste. Zdaniem kobiety w wypowiedzi internautki wszelkie granice zostały przekroczone:
Kolejne wasze pytania: "czy coś z tym zrobimy?". Tak! Bo granica przyzwoitości została przekroczona. Internet to studnia bez dna. Takich historii jest coraz więcej. Pamiętajcie, że to mogą czytać nasze dzieci… Podszywanie się, pomówienia, plotki, etc. Trzeba to zakończyć. Przede wszystkim czuję się z tym paskudnie, że muszę zniżać się do takiego poziomu. Nie chcę już tego przechodzić po raz kolejny. Pani dostanie pismo od prawnika. Odszkodowanie przekażę na cele charytatywne.
Chyba stanowcze słowa żony aktora zadziałały, ponieważ autorka krytycznego wpisu zdecydowała się przeprosić za InstaStories, w których pisała o plotkach na temat zdrad Cezarego Pazury. Zawstydzona swoimi słowami napisała:
Odnośnie do mojej publikacji na InstaStories na temat pani Edyty. Spojrzałam na to jak typowy konsument płytkich treści. Taka luźna wzmianka o czyimś życiu i związku, jakich setki w internecie. A tu nagle pisze do mnie ta żywa osoba, o której się wypowiedziałam. I zdałam sobie sprawę, że o mnie, żywej, autentycznej osobie też różne rzeczy pisali przez te dziesięć lat publicznej działalności internetowej, oceniając właśnie tylko po tym, co widzą w sieci, na zdjęciach…
Następnie dodała:
A mają one, te oceny, tyle wspólnego z rzeczywistością co nic. I ta moja wzmianka sklecona przy sobotnim wieczorze faktycznie niczym się nie różni od takich niefortunnych plotek i nadinterpretacji. To były luźne przemyślenia oraz wspomnienia sprzed 20 lat. Nie chciałam nikomu sprawić przykrości.
Po opublikowaniu tego InstaStories influencerka usunęła starsze relacje, gdzie mówiła o plotkach na temat zdrady Cezarego Pazury. Na szczęście w internecie nigdy nic nie ginie, a redakcja Plotka zdążyła zrobić screeny. Co myślicie o tej sprawie?
Plotek.pl jest dla Was i dla Was piszemy o rozrywce. Ale to nie znaczy, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie.
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy siły z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina.