Więcej ciekawych newsów znajdziesz na Gazeta.pl.
Jak co roku z okazji Tłustego Czwartku Magda Gessler oferuje swoim klientom popularne słodkości. W mediach społecznościowych już możemy zobaczyć zdjęcia apetycznie wyglądających przysmaków. Niewątpliwie wypieki sygnowane nazwiskiem znanej restauratorki wyróżniają się jakością, za którą trzeba jednak nieco więcej zapłacić.
W zeszłym roku tuż przed Tłustym Czwartkiem za jednego pączka w restauracji "u Fukiera" trzeba było zapłacić osiem złotych. Obecnie ich cena jest wyższa i słodki przysmak sygnowany nazwiskiem Magdy Gessler kosztuje 13 złotych. Restauracja oferuje możliwość wcześniejszego składania zamówień na popularne wypieki.
Podobnie sytuacja wygląda w lokalu "Słodki Słony". Tutaj koszt jednego pączka to 15 złotych (rok temu 11 złotych). Dwa razy tyle zapłacimy za 200 gramowe opakowanie faworków.
Restauratorka i autorka "Kuchennych rewolucji" wyjaśniła, skąd bierze się wysoka cena słodkich produktów dostępnych w jej lokalach.
Kilogram mrożonych malin kosztuje 30 złotych. Mrożonych, a nie świeżych. A nasze ciasta są ze świeżych owoców, wszystko robione jest tego samego dnia, nic nie jest odgrzewane. Wszystkie produkty są sprowadzane od najlepszych dostawców, używamy wiejskich jaj, mąki z młyna, prawdziwego smalcu, na którym smażymy pączki - tłumaczyła w rozmowie z dziennikarzami portalu Plejada.pl.
Jeżeli ktoś miałby ochotę mimo wszystko skusić się na słodki przysmak od Magdy Gessler, to w ofercie dostępne są pączki z różą, z malinami, z ajerkoniakiem oraz czekoladą i powidłami śliwkowymi.