Więcej ciekawych newsów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Martyna Wojciechowska to polska prezenterka telewizyjna, która od kilkunastu lat podróżuje po świecie. Swoim fanom dała się poznać dzięki autorskiemu programowi "Kobieta na krańcu świata", gdzie przedstawia problemy społeczne w różnych zakątkach planety z perspektywy kobiet.
Na potrzeby jednego z odcinków Martyna Wojciechowska wybrała się do Bejrutu. Na jej Instagramie pojawił się filmik, w którym relacjonowała, jak przebiega spokojny dzień na planie zdjęciowym. Wszystko zmieniło się w ułamku sekundy.
Dzisiejszy dzień na planie programu "Kobieta na krańcu świata" w miarę spokojny... - zaczęła Martyna Wojciechowska.
Zanim prezenterka zdążyła dokończyć zdanie, zza jej pleców wyłonił się nadjeżdżający samochód, który finalnie w nią uderzył. Martyna Wojciechowska przyznała, że potrącenie nastąpiło z jej winy, ponieważ źle szła. Wszystko zostało zarejestrowane na nagraniu.
Miał być, ale pan mnie potrącił samochodem. Moja wina, źle szłam. W każdym razie w miarę spokojny, chociaż w Libanie, w Bejrucie generalnie niespokojnie, czuć tę atmosferę napięcia i tragedii, które wydarzyły się jedna po drugiej. To będzie momentami smutny odcinek, ale wierzę, że bardzo potrzebny - dokończyła.
Z całej sytuacji Martyna Wojciechowska wyszła cało. Ze spokojem dokończyła filmik dla fanów, gdzie poinformowała, że pomimo panującego spokoju w Libanie, w Bejrucie da się odczuć atmosferę tragedii i napięcia spowodowaną wybuchem w magazynie portowym z dnia 4 sierpnia 2020 roku.