Więcej artykułów o życiu prywatnym gwiazd przeczytasz na stronie Gazeta.pl.
Klaudia El Dursi już na początku roku informowała na Instagramie, że wyjeżdża w tropikalne miejsce, by zrealizować dwa sezony "Hotelu Paradise". Niedługo później wyszło na jaw, że kolejne edycje odbędą się w Panamie. Prowadząca ponownie zdecydowała, że zabierze ze sobą dzieci. Modelka wychowuje dwóch synów, Dawida i Jasia. Przyznała, że każdego dnia przypomina chłopcom o tym, że nie są na wakacjach. Dawid, by móc się uczyć razem z klasą, musi wstawać o drugiej w nocy. Była uczestniczka "Top Model" nie ukrywa, że nie zawsze jest lekko.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Syn Krawczyka miał utrudniony kontakt z ojcem. Klaudia El Dursi też ma przykre wspomnienia. "Prawdziwym tatą był dla mnie ojczym"
Klaudia El Dursi przykłada dużą wagę do wychowania synów. Niedawno świętowała urodziny 13-letniego Dawida. Z tej okazji opublikowała zdjęcie sprzed lat, na którym była w ciąży. Prowadząca "Hotel Paradise" dzięki pracy może podróżować w najdalsze zakątki świata i ma to szczęście, że nie musi w tym czasie rozstawać się z dziećmi. Jednak jak sama przyznała w wywiadzie dla cozatydzien.tvn.pl, planowanie wszystkich zajęć wymaga bardzo dobrej organizacji.
Modelka i jej synowie są w Ameryce Środkowej. Z powodu sześciogodzinnej różnicy czasu starszy syn jest zmuszony do codziennego wstawania o drugiej w nocy, by móc uczyć się z resztą klasy.
To oczywiście jest ciężka logistyka. Nie jesteśmy tu na wakacjach. Każdego dnia jak mantrę staram się im wmówić, że to nie są wakacje i że muszą wypełniać obowiązki. Dawid uczestniczy w zajęciach szkolnych, dlatego że całe szczęście wróciła nauka zdalna. Codziennie więc wstaje o drugiej w nocy, żeby się połączyć z klasą i wziąć udział w lekcjach w normalnym trybie - powiedziała gwiazda w rozmowie z serwisem cozatydzien.tvn.pl.
Klaudia stale przypomina chłopcom, że mimo zmiany otoczenia na takie, które bardziej sprzyja relaksowi, w dalszym ciągu muszą się uczyć. Dodała, że systematyczność weszła synom w krew i mimo niedogodności sumiennie wypełniają swoje obowiązki.
Jest to wyzwanie, ale dajemy radę. Mam taką nadzieję, że to, że ma ten kontakt z rówieśnikami, trochę mu to wszystko rekompensuje - przyznała.
Modelka - jako jedna z nielicznych mam - cieszy się z tego, że wróciło nauczanie zdalne. W przeciwnym razie na własną rękę musiałaby organizować synom lekcje na miejscu, w Panamie, albo - co oznaczałoby długą rozłąkę - w Polsce. Podkreśliła, że synowie sami podjęli decyzję, że chcą jej towarzyszyć. Mieli pełną świadomość, że spotka ich wiele ich niedogodności.