• Link został skopiowany

Krzysztof "obrońca Rzeźniczaka" Stanowski uderza w byłe partnerki piłkarza. "Same wskakiwałyście do tego łóżka"

W "Dziennikarskim zerze" Krzysztof Stanowski nawiązał do byłych partnerek Jakuba Rzeźniczaka. Niektóre słowa nie powinny były paść.
Stanowski
YouTube/Instagram

Więcej artykułów ze świata show-biznesu znajdziesz na Gazeta.pl.

Dziennikarz Krzysztof Stanowski nagrał 40-minutowy film, w którym wziął w obronę Jakuba Rzeźniczaka. Po spotkaniu z piłkarzem wysnuł kilka wniosków, którymi postanowił podzielić się z widzami. Stwierdził m.in., że, choć Rzeźniczak faktycznie ma słabość do kobiet, to jest dobrym człowiekiem i nigdy nie odmówił nikomu pomocy. Oberwało się natomiast byłym partnerkom kapitana Wisły Płock.

Zobacz wideo Magda Stępień komentuje wywiad Rzeźniczaka ze Stanowskim

Krzysztof Stanowski w ohydnych słowach o byłych partnerkach Jakuba Rzeźniczaka

Krzysztof Stanowski nie powstrzymał się od ocenienia postępowania byłych partnerek Jakuba Rzeźniczaka. Choć "próbował" łagodnie potraktować cierpiącą przy chorym synu Magdalenę Stępień, to ostatecznie podsumował kobiety w ohydnych słowach.

W kółko słyszę od tych wszystkich dziewczyn, że zostały, o Jezu, porzucone przez Jakuba Rzeźniczaka. (...) Tylko ku*wa każdy to wiedział, że zostaną porzucone. Same wskakiwałyście do tego łóżka. Jeszcze było gorące po poprzedniej dziewczynie, a wy już hop do pościeli. Już! Bo ze mną będzie inaczej (...) Przestańcie już skamleć, że zostałyście porzucone (...), dokładnie wiedziałyście, na co się piszecie - powiedział.

Stanowski poczuł się na tyle pewnie, że w "Dziennikarskim zerze" postanowił ujawnić informacje, o których do tej pory nie mówiło się głośno. Odniósł się na przykład do rozwodu piłkarza z modelką Edytą Zając. Jak wiadomo, gdy byli małżeństwem, Rzeźniczak spłodził dziecko z inną kobietą.

Rozwód go dużo kosztował, bo był dość hojnym rozwodnikiem. Dość dużo zostawił swojej byłej żonie - rzucił.

Nie oszczędził też Magdaleny Stępień, która rozstała się z piłkarzem, będąc w ósmym miesiącu ciąży. Dziennikarz zasugerował, że Rzeźniczak po prostu nie mógł z nią wytrzymać.

Nie był w stanie z nią funkcjonować (...). Powiedział mi, że długo się zastanawiał, czy wyjść z tego związku na początku ciąży jego partnerki, pod koniec czy dopiero jak się dziecko urodzi. Wiedział, że nie ma dobrego momentu na to.

Gdy Stanowski zapowiedział film poświęcony sprawie Jakuba Rzeźniczaka, widzowie spodziewali się, że piłkarz w końcu oficjalnie przerwie milczenie. Zamiast tego otrzymali 40-minutowy monolog dziennikarza.

Więcej o: