Więcej informacji o życiu prywatnym celebrytów znajdziesz na stronie Gazeta.pl.
Zanim urodził się syn Jakuba Rzeźniczaka i Magdaleny Stępień, w sieci pojawiła się informacja, że nie są już razem. Najpierw ze swojego Instagrama zniknęła modelka. Gdy wróciła, usunęła zdjęcia z piłkarzem Wisły Płock. Teraz Jakub Rzeźniczak porozmawiał z Krzysztofem Stanowskim, a dziennikarz podzielił się szczegółami na "Kanale Sportowym". Pojawił się tam wątek rozstania pary.
Krzysztof Stanowski przekazał, że Jakub Rzeźniczak miał świadomość, że żaden moment nie będzie dobry na odejście od matki swojego dziecka. Tym bardziej, że miał za sobą już kilka medialnych związków. Z jednego z nich ma nawet córkę, która jest wynikiem pozamałżeńskiego romansu.
Rozstał się z Magdą, bo nie był w stanie z nią funkcjonować. (...) Długo się zastanawiał, kiedy to zrobić. Czy od razu, czy czekać aż się dziecko urodzi. Wiedział, że nie ma dobrego momentu, ale po prostu to przeciął. Był wrakiem człowieka - wyjaśnił Stanowski.
Dziennikarz przyznał, że wie, że Rzeźniczak nie ma dobrej opinii po wszystkich miłosnych perypetiach. Broni go jednak twierdząc, że swojemu synowi "pomaga jak może". Poza tym wymienił kilka zbiórek charytatywnych, w których piłkarz brał udział.
Wiadomo, że jest ch*jem w relacjach damsko męskich, Piotrusiem Panem, ale on działa charytatywnie i pomaga jak tylko może.
Po tych słowach macie więcej zrozumienia dla działań Rzeźniczaka?
Zobacz też: Jakub Rzeźniczak przerywa milczenie w sprawie chorego syna. "Dziecko mi umiera"