Więcej na temat gwiazd znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
3 lutego 2022 roku do sieci trafiła zapowiedź filmu biograficznego o życiu Anny Przybylskiej. Po krótkim materiale można wywnioskować, że w filmie pojawi się sporo prywatnych ujęć. Jarosław Bieniuk zdecydował się również dodać poruszające słowa na temat zmarłej żony.
O powstaniu biografii na temat życia zmarłej na raka aktorki mówiono już od dawna. Na początku produkcją chciał się zająć znany reżyser, Radosław Piwowarski, który był mentorem Anny Przybylskiej. Tak opowiadał o zmarłej kobiecie w jednym z wywiadów dla "Vivy!":
Ania była moim dzieckiem filmowym, odnalazłem ją, kiedy miała 16 lat i przyjechała na casting do "Ciemnej strony Wenus". Była prawdziwą kosmitką, wielkie oczy, ostrzyżone włosy, głos z chrypką jak u Himilsbacha. Dookoła przepiękne dziewczyny, a tu takie coś z niezwykłymi oczami. To nie była łatwa decyzja. Kuba Morgenstern, producent tego filmu, powiedział: "Bierz ją, jak się nie boisz". Byłem jej akuszerem od narodzin aż do śmierci, przez tych 20 lat ciągle gdzieś jej towarzyszyłem.
Ostatecznie do nakręcenia dzieła nie doszło, ponieważ rodzina zmarłej artystki nie wyraziła na to zgody. W 2021 roku film dokumentalny na temat historii życia Anny Przybylskiej zapowiadał także Jacek Kurski. Teraz mąż zmarłej aktorki, Jarosław Bieniuk, opublikował teaser, będący zapowiedzią dużej, filmowej produkcji. Napisał:
Moi drodzy, wrzucając ten krótki teaser, mogę dzisiaj oficjalnie potwierdzić, że powstanie film dokumentalny o Ani. Dla mnie i dla mojej rodziny będzie to najważniejszy, ale pewnie i najtrudniejszy film w życiu… Dziękuję [...] za sześć lat cierpliwości. Myślę, że dopiero dzisiaj jesteśmy na to gotowi.
Zapowiedź dokumentu wstawiła też siostra zmarłej aktorki, Agnieszka. Napisała:
Ania... Brakujący element naszej rodzinnej układanki. Układanki, w której słowo córka, mama, siostra i żona jest wyrazem niewyobrażalnej tęsknoty...
Czekacie na ten film?