Pączki w cukierni Magdy Gessler nie należą do najtańszych. Cena jednego przysmaku to aż 15 złotych. Zdaniem restauratorki koszt pączka wynika ze składników - w tym ogromnej liczby żółtek, które są używane przy produkcji. Do tego dochodzi też "tradycyjna i sekretna receptura". Koszt słodkości poruszył internautów, ale nie Annę Muchę, która uznała ją za... zrozumiałą.
Więcej informacji o ulubionych gwiazdach znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Anna Mucha lubi wypowiadać się w sprawach kulinarnych. Skomentowała sprawę średnich w smaku ostryg, których cena w wysokości aż 700 złotych ją zbulwersowała. Mówiła też o testowaniu "ukrytej opcji dla alkoholików", dobrej kawie, czy sałatce, która jest mniejsza od jej biustu. Zdarzyło się nawet, że aktorka popłakała się po spróbowaniu dania z kurczakiem, bo przypomniało jej o babci.
Tym razem Anna Mucha powiedziała o pączkach Magdy Gessler. W rozmowie z Pudelkiem wyznała, że nie widzi nic złego w tym, że za przysmak trzeba zapłacić 15 złotych.
Ja rozumiem, dlaczego one tyle kosztują. One kosztują dużo, natomiast one są wypełnione miłością, maliną i smakiem. Tam jest prawdziwe masło, to się czuje. Tam jest ogrom pracy włożony, ale też doświadczenia, więc pewne rzeczy muszą po prostu kosztować - wyznała krytyczka kulinarna.
Sam skład to jednak nie wszystko! Okazuje się, że można wytłumaczyć koszt pączków także ulokowaniem restauracji Gessler.
Czego się spodziewać, jeżeli to jest Magda Gessler, ulica Mokotowska w Warszawie, no to ja mam świadomość tego, że pewne rzeczy mogą kosztować - dodała Anna Mucha.
Przekonuje was wytłumaczenie, że pączki przepełnione miłością muszą tyle kosztować?
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!