Bogusław Linda krytykowany za wypowiedź o katolicyzmie. Poseł na antenie Radio Maryja przyrównał go do Jerzego Urbana

Wypowiedź Bogusława Lindy na temat katolicyzmu w Polsce wywołała spore poruszenie. Do odważnych słów aktora postanowił odnieść się Dariusz Matecki, prezes Solidarnej Polski na Pomorzu Zachodnim. Na antenie Radio Maryja przyrównał go do Jerzego Urbana.

Więcej kontrowersyjnych wypowiedzi gwiazd znajdziesz na stronie Gazeta.pl

Głośnym echem odbiła się wypowiedź Bogusława Lindy na temat Kościoła katolickiego w Polsce. Aktor w wywiadzie z Małgorzatą Domagalik w programie "Niech gadają" na Kanale Sportowym na YouTube w krytyczny sposób opowiedział o katolicyzmie. 

On tu wszedł i rozpi******ł nasz kraj. Kościół rozwalił ten kraj, ogłupiając ludzi. Przecież lepiej było odprawiać msze po łacinie, żeby nikt niczego nie rozumiał. Lepiej było nie tłumaczyć Biblii, bo jeszcze ludzie dowiedzieliby się, że piekło zostało wymyślone. A tak można było zarabiać na odpustach. Kościół po prostu utrzymuje głupotę w tym kraj — stwierdził.

Jego wypowiedź postanowił skomentować Dariusz Matecki - prezes Solidarnej Polski na Pomorzu Zachodnim oraz prezes Fundacji Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu. Nie pozostawił na artyście suchej nitki.

Zobacz też: Bogusław Linda wierzy w Boga, ale rozprawia się z Kościołem. "Wszedł w którymś momencie i roz****rzył nasz kraj"

Zobacz wideo Hollywood w Polsce? Te polskie filmy o szpiegach przeszły do historii

Dariusz Matecki bezlitośnie o Bogusławie Lindzie

Prezes Solidarnej Polski na Pomorzu skrytykował stanowisko Bogusława Lindy. Nie spodobała mu się wypowiedź aktora:

Kiedy słyszę aktorów, piosenkarzy, którzy wypowiadają się na tematy polityczne lub religijne, to cała sympatia do ich twórczości nagle znika, ponieważ mówią czasem takie głupoty, że łapię się za głowę. Przykładem tego jest wypowiedź Bogusława Lindy, jednego z najbardziej znanych polskich aktorów. [...] Wypowiedź aktora (z punktu widzenia historycznego) jest kłamstwem, jest abstrakcyjnie głupia — podkreślił.

Zdaniem Dariusza Mateckiego Kościół katolicki od zarania dziejów był "ostoją polskości" i jest "nierozerwalnie związany z historią Polski". Powiedział:

Wypowiedzi podobne do tej Bogusława Lindy pokazują rażący brak wiedzy ze strony aktorów. Kościół katolicki nawet w minionym XX wieku był ostoją polskości. W czasie zaborów, wojen, kryzysów, komunizmu Kościół katolicki był ostoją. To przedstawicieli Kościoła katolickiego okupanci (Niemcy, Rosjanie, Ukraińcy) masowo mordowali, jako elitę naszego społeczeństwa.

Następnie przedstawił swoje stanowisko na temat czasów komunizmu i Kościoła:

W czasie komunizmu to Kościół katolicki mówił prawdę o polskiej historii, mówił o Katyniu, bronił działaczy "Solidarności". Dzięki Kościołowi katolickiemu idee wolnościowe przetrwały, a księża byli za to mordowani. Te czasy są nam bliskie, bo wiele Polaków pamięta je doskonale — przekazał.

Dalej było już tylko mocniej. Nieskrępowany niczym polityk postanowił wspomnieć o tym, że w dzisiejszych czasach młodzież ma bardzo złe autorytety i wzorce moralne. "Niestety, obecnie ludzie pokroju Jerzego Urbana przeżywają swoją nową medialną młodość. Człowiek, który szczuł na Kościół katolicki, tworzył wielką falę nienawiści w czasach komuny, dziś triumfuje. Dziś jego media znowu są popularne wśród młodzieży, w czasach demokracji, a nie komunizmu. Jednak mało kto wspomina, kim jest Jerzy Urban i co zrobił w przeszłości. Wielka fala nienawiści w stosunku do Kościoła katolickiego wynika z tego, że obecnie wiele młodych ludzi wzoruje się na postaciach, takich jak Jerzy Urban czy Bogusław Linda" - powiedział. 

Warto wspomnieć, że Jerzy Urban był rzecznikiem rządu Wojciecha Jaruzelskiego. Zaproponował w 1983 roku, utworzenie specjalnego pionu propagandowego w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych w liście do gen. Czesława Kiszczaka. Trudno doszukać się w życiorysie polityka jakiejkolwiek podobieństwa do działalności aktora.

Po kontrowersyjnym przyrównaniu Bogusława Lindy do Jerzego Urbana postanowił całość wypowiedzi skwitować refleksją o tym, że katolicy są w Polsce znieważani i nieszanowani:

Z wielką przykrością muszę powiedzieć, że bardzo łatwo w Polsce "trafić za kratki", jeśli znieważa się wszystkich innych, tylko nie Polaków, katolików. […] Każda zniewaga to zło i należy to potępiać. Należy uczyć społeczeństwo, że nie można nikogo dyskryminować ze względu na narodowość i religię. Niestety, widzimy wielką dysproporcję w wymiarze sprawiedliwości o podejście w tych kwestiach — ocenił.

Zakończył stwierdzeniem, że Linda "zaprezentował skrajnie niski poziom polskiego celebryctwa". 

Zgadzacie się z wypowiedzią posła? Czy waszym zdaniem powinien ponieść konsekwencje swoich słów? 

Więcej o: