Więcej aktualności znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Maja Plich od dawna ma słabość do tatuaży. Żona Krzysztofa Rutkowskiego bez ogródek przyznaje jednak, że nie wszystkie dziary zalicza do udanych. Celebrytka już od miesięcy informuje obserwatorów na Instagramie o tatuażu, który stara się usunąć. Pierwsze zabiegi, które przeszła w tym celu, przyniosły opłakane skutki.
Plich dodała na YouTube filmik, w którym relacjonuje wizytę w klinice do usuwania tatuaży. Żona Rutkowskiego zdradza w nim przy okazji, że wcześniej zasięgnęła pomocy u osoby, która nie była lekarzem. Decyzja ta przyniosła opłakane skutki - celebrytka o mały włos nie dostała sepsy.
Z tymi moimi plecami to jest długa historia. (...) Niestety, ten zabieg nie wykonał mi lekarz. Chciałabym przestrzec wszystkie kobiety. Mało co nie dostałam sepsy. (...) Zostałam poparzona - tłumaczy żona Rutkowskiego.
Nie wiadomo dlaczego Maja zdecydowała się na usunięcie tatuażu. Być może przypominał jej o czymś nieprzyjemnym, a może po prostu przestał jej się podobać? Celebrytka już od dłuższego czasu przestrzega obserwatorów, aby byli ostrożni z decyzją o tatuażach, które chcą wykonać i zawsze wybierali profesjonalne salony.
Maja Plich trafiła do show-biznesu dzięki swojemu partnerowi, Krzysztofowi Rutkowskiemu. Ich związek nie należy do łatwych i oboje wielokrotnie lądowali na okładkach tabloidów. Co ciekawe, pomimo głośnego romansu detektywa z wodzianką Kuby Wojewódzkiego, para stanęła na ślubnym kobiercu. Owocem ich miłości jest syn.