• Link został skopiowany

Niespodziewana wpadka w "Dzień dobry TVN". Pies zsikał się na wizji. Prowadzący próbowali wybrnąć

W "Dzień dobry TVN" gościł m.in. pies Bodzio. Jakież było zdziwienie prowadzących i zawstydzonego behawiorysty, gdy zwierzak zsikał się na dywanik.
'Dzień dobry TVN'
screen

Więcej tekstów dotyczących ciekawych sytuacji z telewizji znajdziesz na Gazeta.pl

W czwartkowym odcinku "Dzień dobry TVN" naprzeciwko prowadzących zasiadł behawiorysta, który miał obok siebie dwa psiaki radośnie merdające ogonami. Razem z Małgorzatą Ohme i Filipem Chajzerem rozmawiali na temat najlepszych zabezpieczeń dla czworonogów w postaci smyczy, szelek i obroży. W pewnym momencie jeden ze zwierzaków, Bodzio, zdecydował się załatwić potrzebę na dywanie obok kanapy. 

Zobacz wideo Paulina Krupińska zdradza swoje wpadki z "Dzień dobry TVN". "Uwielbiam być królową memów"

Niespodziewana wpadka w "Dzień dobry TVN"

Na początku rozmowy z "psim psychologiem" w "Dzień dobry TVN" nie działo się zupełnie nic szczególnego. Zwierzaki spokojnie siedziały i nic nie wskazywało, że za chwilę jeden z nich zdecyduje się załatwić swoją potrzebę. Wszystko stało się tak szybko, że ani behawiorysta, ani prowadzący nie byli w stanie zareagować. Gdy psiak zsikał się na dywan, obecny w studiu gość wydawał się zawstydzony i krzyczał "nie nie nie!", a Filip Chajzer zaczął zanosić się śmiechem. Jedynie Małgorzata Ohme zachowała zimną krew. 

Tutaj nie znaczymy terenu - rzuciła dziennikarka.

Po całym zdarzeniu towarzystwo wrócił do rozważań na temat obroży dla psiaków. Zastanawiamy się jednak, czy konieczne jest zapraszanie do studia bezbronnych istot, które nie zawsze odnajdują się wśród tłumu nieznanych osób i świateł z każdej możliwej strony - i często zwyczajnie stresują się nową dla nich sytuacją.

Fragment odcinka uwiecznił jeden z widzów, dlatego możecie go obejrzeć poniżej. 

Zobacz też: Niespodzianka w "Pytaniu na śniadanie". Pies wypróżnił się tuż przed Tomaszem Kammelem

Więcej o: