Teściowa Kasi Tusk skomentowała pobyt wnuczki w szpitalu. "To sprawa życia i śmierci"

Koniec grudnia 2021 roku był dla Kasi Tusk bardzo trudnym czasem. Blogerka trafiła do szpitala ze swoją kilkumiesięczną córeczką. Teściowa córki Donalda Tuska postanowiła teraz zabrać głos w sprawie stanu zdrowia wnuczki.

Bądź na bieżąco. Więcej o życiu prywatnym polskich celebrytów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Kasia Tusk dała się poznać szerszej grupie obserwatorów i obserwatorek jako blogerka modowa. Córka znanego polityka - Donalda Tuska udostępnia w mediach społecznościowych i na blogu zdjęcia stylizacji, przeglądy inspiracji oraz wnętrzarskie pomysły na udekorowanie domu. Jej grupę odbiorców i odbiorczyń stanowią osoby, które tak jak ona doceniają minimalizm w modzie. Mimo tego, że gwiazda niechętnie dzieli się szczegółami z życia prywatnego, to jednak trochę o niej wiemy. Jest żoną architekta - Stanisława Cudnego, z którym ma dwie córeczki. Niestety młodsza z nich jakiś czas temu zachorowała na COVID-19. Dziecko pary wyzdrowiało, ale infekcja bakteryjna, która pojawiła się jako powikłania po chorobie sprawiła, że nieunikniona stała się wizyta w szpitalu. 

Zobacz wideo Kasia Tusk spaceruje z najbliższą rodziną. Pojawił się także znany polityk

Teściowa Kasi Tusk komentuje stan zdrowia wnuczki.

Po całej sytuacji, która wydarzyła się na oddziale medycznym oraz zdjęciach ze szpitala influencerki z dzieckiem, które zrobiły jej fotoreporterzy, postanowiła dodać wymowny wpis na Instagram. Opowiedziała w nim o tym, co się stało ze stanem zdrowia jej córki:

Trafiłyśmy tutaj podobno w ostatniej chwili, chociaż jeszcze dzień wcześniej uspokajano mnie, że nic nie daje powodów do zmartwienia i po niedawnym zachorowaniu moich dzieci na koronawirusa mogę już odetchnąć spokojnie.

Gwiazda zapewniła jednak, że zaufała intuicji, dzięki czemu szybko zareagowała na niepokojące objawy dziecka:

Intuicja mamy to jednak najczulsze i najrzetelniejsze badanie diagnostyczne. Kwestia kilkunastu, a może nawet kilku godzin nim doszłoby do sepsy, bo parametry stanu zapalnego były już bardzo niepokojące i pogarszały się dosłownie z chwili na chwilę- napisała.

Na szczęście stan córeczki się ustabilizował. Teściowa na łamach "Super Expressu" zdradziła, że dziecko czuje się już lepiej i za niedługo pojawią się w domu mama z córeczką. Przy okazji zaapelowała o korzystanie z obowiązkowych szczepień:

Pod koniec tygodnia powinien być wypis ze szpitala. To powinno wszystkim przypomnieć, że szczepienia, to kwestia życia i śmierci.

Kwestia szczepień jest bardzo istotna dla mamy męża Kasi Tusk - Anny Lutomskiej-Cudny:

Mam nadzieję, że jeśli będziemy się szczepić, to już niedługo pożegnamy się z tą zarazą. Apeluję, by wszyscy się szczepili, bo to kwestia życia i śmierci.

Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!

Więcej o: