Więcej informacji o filmach znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Na platformę Netflix trafił film "Świąteczny zamek". Produkcja spotkała się z dość mieszanym przyjęciem publiczności - wielu z widzów okrzyknęło ją kolejną "świąteczną szmirką". Uwagę odbiorców zwróciła jednak obsada aktorska, której najwidoczniej się nie spodziewali. Instagramerka odkryła, że w filmie gra jeden z aktorów, którego doskonale kojarzy z dzieciństwa.
"Świąteczny zamek" to opowieść o popularnej autorce bestsellerów Sophie Brown, która ze względu na pewien skandal ucieka do Szkocji, gdzie zakochuje się w... zamku. Na przeszkodzie tej miłości staje jednak "nadęty książę", który okazuje się właścicielem posiadłości. W roli księcia występuje nie kto inny, jak Cary Elwes, którego możecie kojarzyć z roli Robin Hooda. Jak zauważyła instagramerka:
Ok, właśnie się dowiedziałam, że ten pan z wczorajszej świątecznej szmirki to Robin Hood z "Facetów w rajtuzach"! Uwielbiałam ten film jako gówniara, ale obstawiam, że raczej nie przetrwał próby czasu.
Co zaś internauci twierdzą o nowej produkcji Netfliska? Opinie są dość mieszane. Wielu z widzów nie jest jednak zachwycona filmem. Na Twitterze czytamy:
Rety, ten film jest tak zły, że aż śmieszny. Te "szkockie" akcenty... Tragedia.
Oczekiwałam czegoś dobrego, ale to jest tragiczne. Oszczędźcie sobie czasu i puśccie lepiej jakiś klasyk, niż to g*wno.
Nie takie złe! Dobrze się bawiłam. Prosta, przyjemna rozrywka.
Macie swoje ulubione filmy na platformie Netfliksa?