Więcej o programach telewizyjnych przeczytasz na Gazeta.pl
Kasia i Paweł mają jeszcze szansę uratować małżeństwo? Uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wyraźnie na to liczył, próbując kolejny raz rozpocząć poważną rozmowę. Żona Pawła jest jednak zablokowana, a na wszelkie pytania odpowiadała półsłówkami. Po wyprowadzce Pawła Katarzynę odwiedziła najlepsza przyjaciółka, która usiłowała dowiedzieć się, jak uczestniczka czuje się na finiszu eksperymentu. Przy niej Kasia bardziej się otworzyła, jednak przemyślenia na temat przyszłości z Pawłem nie napawają optymizmem.
Powrót Pawła do Będzina nastąpił zaledwie kilka dni przed ostateczną decyzją par. Wydaje się, że uczestnik jest chętny pozostać w małżeństwie, jednak Kasia nie podziela jego entuzjazmu. Przyznała przyjaciółce, że nie ma pojęcia, co czuje w stosunku do męża, ale nie jest jej całkowicie obojętny. Znajoma zadała uczestniczce pytanie, które trapi również wielu widzów "Ślubu od pierwszego wejrzenia" - co stało się z tą iskrą, która ewidentnie pojawiła się na weselu?
Była iskra, ale wygasła - odpowiedziała ze smutkiem Kasia.
Uczestniczka programu - podobnie jak wielu widzów - dość krytycznie wypowiedziała się także o swoim zachowaniu wobec męża.
Na miejscu Pawła ja bym siebie poszarpała - przyznała.
Przyjaciółka Katarzyny zauważyła, że coś się w niej zmieniło. Jej zdaniem zniknęła pewność siebie i odwaga, które zawsze cechowały Kasię. Żona Pawła zgodziła się z tym i zauważyła, że jest inną osobą niż na początku eksperymentu.
Myślałam, że jestem taka odważna, otwarta, że nic mnie nie zaskoczy. Widzę, że to nie jestem ja. Kasia została w tyle, a tutaj jest taka mała dziewczynka, która boi się zrobić jakikolwiek krok - wyznała uczestniczka.
Na podjęcie decyzji i zastanowienie się, co tak naprawdę czuje do Pawła, nie zostało Kasi zbyt wiele czasu. Szósty sezon "Ślubu od pierwszego wejrzenia" składa się z 15 odcinków, a finałowy na Player trafi już 7 grudnia.