Klaudia Halejcio otwarcie mówi o obsesji, przez którą wylądowała na terapii. Pomógł jej najlepszy pomocnik

Klaudia Halejcio przyznała w krótkiej rozmowie z "Rewią", że obsesja na punkcie czystości i porządku spowodowała, że musiała udać się na terapię.

Więcej ciekawych artykułów o aktualnych wydarzeniach przeczytasz na Gazeta.pl.

Klaudia Halejcio od zawsze była aktywną użytkowniczką mediów społecznościowych, ale odkąd została mamą, publikuje w sieci zdecydowanie więcej treści. Nie brakuje ujęć z uroczą Nel, która, jak się okazuje, pomogła aktorce z pewną przypadłością.

Zobacz wideo Klaudia Halejcio o porodzie. Miała cesarkę. „Ledwo mogłam się podnieść"

Pedantyczna Klaudia Halejcio miała problemy. "Chodziłam na terapię". Pomogła jej córka

Klaudia Halejcio wyznała w najnowszej rozmowie z "Rewią", że od zawsze była pedantką. Obcowanie w czystych pomieszczeniach stanowiło świętość, a kiedy wokół robił się bałagan, stan psychiczny aktorki się pogarszał.

Nie byłam w stanie pracować, uczyć się i skupić, jak widziałam bałagan w domu. Najpierw musiałam posprzątać, a dopiero potem mogłam otworzyć książki. Chodziłam na terapię, by wyleczyć się z pedantyzmu.

Klaudia dała do zrozumienia, że problem zniknął, kiedy na świecie pojawia się jej córka. Jak wiadomo, przy małym dziecku ciężko utrzymać katalogowy porządek.

Teraz nawet leżąca sterta prania na podłodze mi nie przeszkadza!

To nie pierwszy raz, kiedy gwiazda "Złotopolskich" otwiera się przed mediami oraz fanami. W rozmowie z naszym reporterem opowiedziała jakiś czas temu, jak ciężki był poród. Była zmuszona zdecydować się na cesarskie cięcie.

Te pierwsze dni wyglądały tak, że ledwo mogłam się podnieść. (...) To była ciężka operacja, którą nie do końca dobrze zniosłam.

Najważniejsze, że dziś jest szczęśliwą mamą Nel, która jest jej całym światem. Po zdjęciach, jakie aktorka publikuje w sieci, widać wyraźnie, że spełnia się w roli rodzica. Ojcem córki Halejcio jest jej partner, Oskar.

Więcej o: