O tym, że Meghan Markle i książę Harry oddzielili się od rodziny królewskiej na dobre, świadczy chociażby fakt, że bardzo rzadko przybywają z wizytą do Wielkiej Brytanii. Młodszy brat księcia Williama odwiedził w ostatnim czasie royalsów tylko dwa razy - podczas pogrzebu księcia Filipa i w związku z uroczystością odsłonięcia pomnika Lady Di. Nawet narodziny małej Lilibet nie zmieniły tego stanu rzeczy.
Ani dziadkowie (zarówno książę Karol, jak i Thomas Markle), ani prababcia (królowa Elżbieta) nie spotkali się jeszcze z czteromiesięczną dziewczynką. Sussexowie mają jednak plan, który może być "szansą na utorowanie drogi do uzdrowienia rodzinnych relacji". Ekspertka tłumaczy.
Katie Nicholl, ekspertka zajmująca się od lat tematyką rodziny królewskiej, na łamach magazynu "Closer" przepowiada, że mieszkający na co dzień w Kalifornii Meghan i Harry zamierzają złożyć wizytę royalsom w Boże Narodzenie. Możliwe, że zabiorą ze sobą dzieci. Święta w towarzystwie bliskich księcia spędzali ostatni raz w 2018 roku.
Boże Narodzenie jest postrzegane jako okazja. Jeżeli Sussexowie na to się zdecydują, nastąpi zmiękczenie, które może utorować drogę do uzdrowienia rodzinnego rozłamu - analizuje Nicholl.
Ekspertka przypomina, że królowa Elżbieta nie widziała Archiego od zeszłej zimy, nad czym monarchini podobno bardzo ubolewa. Babcia Harry'ego pragnie jak najszybciej poznać kolejnego członka rodziny - małą Lilibet.
Z pewnością tego pragnie królowa. Książę Karol też chciałby zobaczyć swoje wnuki. Spotkanie daje nadzieję, że w końcu uporządkują rodzinne sprawy - czytamy w "Closer".
Gdzie zatrzymają się Sussexowie, jeżeli rzeczywiście zdecydują się na spędzanie okresu świątecznego w Wielkiej Brytanii? Ekspertka przekonuje, że Frogmore Cottage wciąż stoi dla nich otworem.