Po dwuletniej przerwie wróciły "Oscary mody", bo pod taką też nazwą znana jest Met Gala. Tematem przewodnim, pod którym została zorganizowana, było hasło "In America: A Lexicon of Fashion" ("W Ameryce: Leksykon mody"). Hailey i Justin Bieber zinterpretowali się bardzo klasycznie i nie wysilili się szczególnie. Czy się opłaciło? Jeszcze jak.
Hailey i Justin Bieber wstąpili na czerwony dywan Met Gali w całkowicie czarnych stylizacjach. To dość zaskakujący wybór, jak na zwykle kolorowe i bardzo odważne ubrania pary.
Hailey miała na sobie sukienkę Yves Saint Laurent, długą, wąską z głęboko wyciętym strukturalnym dekoltem. Jej styl był inspirowany gwiazdą kina Grace Kelly. Projektantem tej kreacji jest Anthony Vaccarello. Do tego modelka dobrała biżuterię Tiffany'ego.
Z kolei Justin zdecydował się na czarny garnitur z szerokimi nogawkami. By lekko przełamać klasyczną kreację, założył do niego białe tenisówki. Smoking pochodził z kolekcji "La Maison Drew". To jedna z odsłon własnej marki modowej Biebera "Drew House", której symbolem jest żółta uśmiechnięta buźka w stylu emotki. Stąd też, by zaznaczyć obecność tej firmy na Met Gali, wokalista nosił dużą czarą aksamitną torbę-aktówkę zapinaną na zamek z logo Drew House.
O swoim klasycznym wyborze na Met Gali Justin powiedział:
Myślę, że gdy staję się coraz bardziej dorosły, styl po prostu ewoluuje i zmienia się. Jestem teraz żonaty, więc myślę, że wszystko staje się bardziej… dorosłe teraz - stwierdził, wysławiając się jak na dorosłą osobę przystało.
Jak zaznacza amerykańska prasa, dla Hailey i Justina Bieberów to pierwsza wspólna Met Gala. Żona wokalisty była bardzo podekscytowana, mogąc wystąpić na czerwonym dywanie Metropolitan Museum of Art.
Czuję, że Met jest bardzo fajną okazją, by świętować modę. Oboje z Justinem kochamy modę i oboje uwielbiamy, kiedy możemy w taki sposób wychwalać projektantów - powiedział modelka.
Jak wam się podoba klasyka w wydaniu Hailey i Justin Bieberów?