Gwiazda TVP wylądowała w szpitalu na wózku inwalidzkim. Zdradziła, co się stało. Pokazała też zdjęcia

Barbara Garstka, którą widzowie kojarzą z roli w serialu "Osiecka", opublikowała na Instagramie zdjęcie, na którym siedzi na wózku inwalidzkim. Przyznała, że podczas treningu uległa wypadkowi, przez co trafiła do szpitala.

Barbara Garstka w serialu "Osiecka" wcielała się w postać Elżbiety Czyżewskiej. Aktorka regularnie publikuje zdjęcia na Instagramie i widać, że prowadzi zdrowy tryb życia. Z pewnością nie spodziewała się, że trening może zakończyć się dla niej w taki sposób. Na swoim profilu opublikowała niepokojące zdjęcie ze szpitala i zdradziła, co jej się stało. Przez kilka najbliższych tygodni może zapomnieć o aktywności fizycznej. 

Zobacz wideo Skręcenie i zwichnięcie kończyny to prawie to samo, a złamaną kończyną nie da się poruszać? Specjalista wyjaśnia, jak jest naprawdę

Barbara Garstka na wózku inwalidzkim opublikowała zdjęcie ze szpitala 

Barbara Garstka zaszokowała fanów zdjęciem na Instagramie. Można zauważyć, że aktorka trzyma się za głowę i ze zrezygnowaną miną siedzi na wózku inwalidzkim w szpitalu. Na lewej nodze widać założony gips. Z początku Garstka nie chciała zdradzać, co się wydarzyło. 

Jakieś pytania? Od razu odpowiem, milczenie jest złotem - napisała aktorka.
 

Na InstaStory Barbara postanowiła zabrać głos i wyjawiła, jak doszło do urazu. Przyznała, że wybrała się na trening zumby, który nie zakończył się dla niej za dobrze. Podczas ćwiczeń źle stanęła stopą, w wyniku czego doszło do złamania w dwóch miejscach. Noga natychmiast spuchła, a na szpitalnym oddziale ratunkowym aktorka dowiedziała się, że konieczna jest operacja. 

Tak się skończyła moja dzisiejsza próba tańca. (...) A pan kebab był tak miły, że użyczył mi trochę kapusty. Jedziemy na operację nóżki - powiedziała Barbara.

Operacja przebiegła pomyślnie, jednak aktorce trudno zaakceptować, że przez kilka najbliższych tygodni będzie unieruchomiona. Zdradziła na InstaStory, że nie zamierza siedzieć w domu i wybiera się na Mazury. W komentarzach nie zabrakło życzeń szybkiego powrotu do zdrowia, do których się również przyłączamy. 

Więcej o: