Leszek Benke zmarł w czwartek, 22 lipca. Jak poinformował portal Wieluń Nasze Miasto, aktor został znaleziony w swojej leśniczówce w Woli Rudlickiej pod Wieluniem (województwo łódzkie). Był związany z tym miastem i okolicami niemal całe życie. Choć na stałe mieszkał w Krakowie, każdą wolną chwilę spędzał w tamtejszych okolicach, na ziemi wieluńskiej. Odpoczywał od zgiełku dużego miasta w domku przy lesie. Na razie nie są znane przyczyny śmierci aktora.
Leszek Benke ukończył liceum w Wieluniu, a następnie studiował aktorstwo w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Krakowie. Tam też osiadł na stałe po studiach, jednak wielokrotnie wracał w swoje rodzinne strony. Po ukończeniu studiów grał na deskach teatru w Łodzi. Popularność przyniosła mu główna rola w filmie "Pan na Żuławach". Później jego kariera rozkwitła. Grał zarówno w produkcjach filmowych jak i teatralnych, jednak jego największą pasją był monodram. Zagrał w "Konopielce", za co był nagradzany trzykrotnie na festiwalach teatralnych. Jednak widzowie Telewizji Polskiej kojarzą go najbardziej z programu rozrywkowego "Spotkanie z Balladą", gdzie zaczął grać już jako student. Najpierw był to program radiowy, a później studenci aktorstwa stworzyli projekt dla TVP. Sam o sobie mówił, że był raczej aktorem niepokornym - nie lubił pracować z tekstem, bardziej fascynowała go improwizacja. Miał kabaretowe zacięcie.
Ja nie lubię się uczyć. Uwielbiam grać. Jak mam się uczyć jakiegoś nowego tekstu, to ja mam wszystko w domu zrobione - poprasowane, okna pomyte, ugotowane na dwa tygodnie do przodu itp. Jak już nie mam wymówki, biorę tekst - mówił o swoim podejściu do zawodu Leszek Benke w 2014 roku w rozmowie ze stacją Małopolskie TV.
Przez wiele lat pełnił rolę gospodarza "Spotkania z Balladą". Wcielał się tam w rolę komendanta kopydłowskiej ochotniczej straży pożarnej. Co ciekawe, aktor urodził się właśnie w Kopydłowie. Dlatego tak chętnie wracał w tamte strony. W tym roku miał wystąpić na dożynkach w Wieluniu. W październiku skończyłby 69 lat.