Tomasz Szczepanik i jego żona Monika Paprocka-Szczepanik na początku zeszłego roku otworzyli restaurację w Warszawie. Interes nie miał szans działać zbyt długo, bo chwilę po jego otwarciu w całym kraju zapanował lockdown. Sytuacja małżeństwa nie należała do najlepszych - nie mogli liczyć na wsparcie od rządu, przez co nie udało im się dotrwać do ponownego otwarcia lokali gastronomicznych.
Żona lidera Pectus zdradziła w rozmowie z Plejadą, że małżeństwo zamknęło restaurację. Na szczęście znaleźli inwestora, który był zainteresowany ich udziałami:
Nie prowadzimy już Cytryn na Powiślu. Na szczęście pojawił się inwestor zainteresowany naszymi udziałami.
Jak poinformowała Paprocka-Szczepanik, sprzedanie restauracji spowodowało, że małżeństwo ostatecznie zrezygnowało z pracy w branży gastronomicznej.
Sprzedaliśmy restaurację i zrezygnowaliśmy z pracy w tej branży. Widocznie tak miało być.
Otworzyliśmy się w lutym 2020 roku, miesiąc przed pandemią. Nie mieliśmy nawet szansy, aby chociaż w części odpracować włożone w lokal pieniądze, a teraz znów odbiera nam się możliwość pracowania. Odbiera nam się źródło dochodu i nie dostajemy żadnej rekompensaty, a tak samo jak inni mamy czynsz do zapłacenia.
Przypomnijmy, że z początkiem maja otwarte zostaną m.in. galerie handlowe, duże sklepy budowlane, muzea i galerie sztuki. W połowie maja do życia ma wrócić m.in. gastronomia, ale - podobnie jak kina i teatry - tylko na świeżym powietrzu.