Dorota Naruszewicz na długi czas zniknęła z show-biznesu, a teraz znów jest o niej głośno. Aktorka, która największą popularność zdobyła, wcielając się w postać Beaty Chojnickiej (a później Boreckiej) w "Klanie", w materiale dla "DDTVN" wyjaśniła, że sama zrezygnowała z kariery. Naruszewicz przyznała, że dziesięć lat temu postanowiła poświęcić się życiu rodzinnemu i wychowywaniu córek - Ninie, która teraz ma 18 lat i Nelli, która skończyła 15 lat.
W materiale "DDTVN" widzowie mogli zobaczyć, jak aktorka i jej córki mieszkają. Okazuje się, że lokum gwiazdy jest przestronne, jasne i bardzo eleganckie. Aktorka cieszy się dużą kuchnią z wyspą kuchenną. Tu dominuje biel, którą przełamują czarne blaty i ciemne dodatki. Biel i szarości dominują też w pozostałej części domu - salonie i przedpokoju. Widać również, że aktorka ceni sobie nadające całości charakteru ozdoby - w mieszkaniu nie brakuje ciekawych obrazów w oryginalnych ramach, eleganckich lamp czy świeczników.
Dorota Naruszewicz przyznała, że jest łagodną mamą - nie krzyczy na córki, pozwala im na wiele, jednocześnie wymagając od nich.
Wydaje mi się, że jestem bardzo łagodna. Nie potrafię krzyczeć, nie potrafię się złościć, a raczej tłumaczę. Lubię rozpieszczać, ale też mam swoje zasady. Bardzo mi zależało, żeby dziewczyny nie kłamały, żeby mogły mi powiedzieć o wszystkim - mówiła.
Nina i Nella również pojawiły się przed kamerami i przyznały, że mama jest dla nich przyjaciółką. Lubią spędzać z nią czas i pomagają jej w prowadzeniu mediów społecznościowych.
Nina często robi mamie zdjęcia, które potem może wstawić. Ja wspieram tak mentalnie. Na pewno jestem bardzo dumna z naszej mamy - opowiadała Nella.
Przypomnijmy, że pociechy Naruszewicz są owocem jej małżeństwa z prawnikiem Tomaszem Żórawskim. Aktorka dopiero niedawno publicznie przyznała, że rozwiodła się z milionerem.